Dopuszczalność to nie prawo

– Mamy podstawy twierdzić, że część dzieci, która została legalnie abortowana, została zabita na wszelki wypadek – mówiła Kaja Godek w auli wrocławskiego seminarium.

kra

|

Gość Wrocławski 05/2014

dodane 30.01.2014 00:00
0

Proliferka mitem nazwała twierdzenie, że mamy dobrą ustawę, bo daje jedynie trzy możliwości dokonania aborcji. Jej zdaniem wyjątki, które dopuszczają zabicie dziecka poczętego, nie powodują automatycznie przyznania kobiecie prawa do usunięcia ciąży. – Mówi się o dopuszczalności dokonania zabiegu, a to jest różnica, bo prawo można egzekwować, a dopuszczalność oznacza niekaralność – zaznaczyła, dopowiadając, że praktyka pokazuje, iż jest inaczej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..