Do głoszenia słowa Bożego przede wszystkim własnym życiem wezwał kleryków wrocławskiego seminarium bp Andrzej Siemieniewski, ustanawiając ich lektorami.
Hierarcha przytoczył historię Edith Zierer, żydówki, która jako 13-letnia dziewczynka została uratowana przez przygotowującego się wówczas do kapłaństwa Karola Wojtyłę. – Po kilkudziesięciu latach mówiła w wywiadzie, że pojawianie tego młodego człowieka, w momencie, kiedy zwolniona z obozu koncentracyjnego, całkowicie wyczerpana usiadła na chodniku, ponieważ nie miała siły iść w kierunku miasta, było niczym zstąpienie Boga – mówił bp Andrzej, dodając, że w postawie młodego kleryka, a późniejszego papieża zauważyć można doskonale realizowane przygotowanie do głoszenia słowa Bożego własnym życiem. – Po to czytamy słowo Boże, by sprawić, że ludzie poczują, iż Bóg naprawdę istnieje – zakończył hierarcha.
Lektorat we wrocławskim seminarium jest pierwszą z posług otrzymywanych przez kleryków, przygotowujących się do kapłaństwa. We wrocławskim seminarium udziela się go alumnom trzeciego roku. Od tego momentu klerycy oficjalnie stają się sługami słowa. Mają pomagać biskupom, prezbiterom i diakonom w głoszeniu słowa Bożego. Lektorzy odczytują fragmenty Pisma Świętego podczas Mszy Świętych i nabożeństw oraz podają intencje modlitwy powszechnej. Kościół jednak zwraca uwagę, by pełnienie tej posługi wiązało się także z osobistą troską kandydatów do kapłaństwa, o to, by Słowo Boga zawsze było obecne w ich sercach, zobowiązuje także kleryków do coraz głębszej i uważnej lektury Pisma Świętego, do poznawania słowa Bożego, a przede wszystkim świadczenia o tym, że jest ono żywe i skuteczne.