Zakończyła się związana z rekolekcjami peregrynacja kopii figury św. Michała Archanioła z góry Gargano. Wśród mnóstwa "anielskich" propozycji, znalazły się także spotkania dla rodzin i dzieci – na tę okazję… uskrzydlonych.
Na niedzielną Eucharystię do karmelitańskiego kościoła przy ul. Ołbińskiej najmłodsi przybyli wyposażeni aureole, anielskie skrzydła, a czasem i miecze – na wzór św. Michała. – Aniołowie, to ręce Pana Boga, wyciągnięte do człowieka; ręce, które Pan Bóg wyciąga, by nas na tych rękach nieść – tłumaczył prowadzący rekolekcje michalita, ks. Rafał Szwajca. – Anioł to taki Szymon – nie z Cyreny, który pomagał nieść krzyż Jezusa – ale Szymon z samego nieba, który pomaga nam nieść nasze krzyże życiowe; pomaga nam walczyć ze złem.
Razem z dziećmi ks. Rafał „odszyfrowywał” znaczenie kolejnych elementów anielskiego wizerunku – miecza, służącego obronie przed złem; twarzy – radosnej, bo archanioł jest blisko Boga i może Go wielbić, a zarazem zadumanej – bo Michał myśli, nie tylko o Bogu, ale i o ludziach. Jest zwycięzcą – u jego stóp leży szatan, wyobrażony jako potwór o twarzy małpy, udzie kozła, pazurach lwa i ogonie węża.
Rekolekcjonista zachęcał rodziców, by pomagali dzieciom w zdobywaniu duchowego piękna na wzór aniołów. Przywołał też św. o. Pio, który był wielkim czcicielem św. Michała Archanioła i często posyłał ludzi do groty jego objawień w Gargano.
Pełen program spotkań w ramach peregrynacji figury we Wrocławiu znajduje się tutaj.