Mimo ulewnego deszczu i przejmującego zimna ok. 20 osób pikietowało na ul. Oławskiej przeciwko promowaniu wolności seksualnej i epatowaniu homoseksualizmem w wychowaniu seksualnym dzieci i młodzieży.
- Fundacja zainicjowała zmianę ustawy, która ma na celu poszerzyć grono osób karanych za nakłanianie do zachowań pedofilskich. W praktyce chcemy zatrzymać edukatorów seksualnych, którzy w szkołach propagują zachowania seksualne nieadekwatne do rozwoju biologicznego i psychicznego dzieci - mówi Marek Janiec z Fundacji Pro-Prawo do Życia.
Edyta Helman dodaje, że nie można zgodzić się, by od najmłodszych lat propagowano w masturbację czy uczono o normalności rodzin innych niż tradycyjne. - To jest chore. Nie chcemy tego, co się dzieje w innych zachodnich krajach. Tam rodzice przeciwni wychowaniu gender są zamykani w więzieniach. Dlatego tu stoimy - sprzeciwiamy się demoralizacji dzieci i młodzieży - dodaje i przekonuje, że zgoda doprowadzi do złego.
Pikietujący zbierali również podpisy pod projektem zmiany ustawy, który zakłada rozszerzenie art. 200 kodeksu karnego paragraf 2. Według nowej wersji miałby on brzmieć (wytłuszczono propozycję):
art. 200
1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu zaspokojenia seksualnego prezentuje małoletniemu poniżej lat 15 wykonanie czynności seksualnej. Tej samej karze podlega, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15 zachowań seksualnych lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań. Ustawa wchodzi w życie po 30 dniach od ogłoszenia