Warsztaty muzyczno-liturgiczne na Strachocinie i Swojczycach – organizowane przez parafię pw. NMP Bolesnej – biją rekordy.
Strachocińska parafia ma jeszcze jeden powód, by jak najszybciej skończyć budowę wznoszonego właśnie kościoła – jeśli w takim tempie będzie wzrastać liczba uczestników kolejnych edycji warsztatów muzycznych, wkrótce nie zmieszczą się w parafialnej kaplicy. Poprzednio było ich 70–80, tym razem – już 220. Gdy z mocą zagrali i zaśpiewali podczas niedzielnej Eucharystii, ich muzyka niemal rozkołysała kapliczne mury.
– Żadne kazanie nie ma szansy zostać tak zapamiętanym, jak piękna pieśń – mówił o. Andrzej Bujnowski OP podczas homilii. Dominikanin, związany od lat ze środowiskiem muzycznym, wyjaśniał, że teksty liturgiczne były od początku pomyślane jako przeznaczone do śpiewu. Poprzez muzykę – towarzyszącą słowu, służącą wzmocnieniu działania słowa, skierowaniu go do naszych serc – najpełniej może do nas dotrzeć przesłanie o Bożej miłości. – Uczestniczymy dzięki muzyce w misterium nieskończonego piękna. Ono pozwala nam doświadczyć obecności Boga o wiele bardziej „naocznie” i prawdziwie niż może się to wydarzyć po wysłuchaniu nawet bardzo wielu kazań – przekonywał.
Od dzieci ze szkoły podstawowej po emerytów - warsztaty zgromadziły ludzi w różnym wieku Agata Combik /GN
Warsztaty, prowadzone przez Pawła Bębenka, Piotra Pałkę i Huberta Kowalskiego, zgromadziły uczestników z Wrocławia, ale i Warszawy, Katowic, Łodzi, Opola czy Tarnowskich Gór. – Obecna ich edycja, pod hasłem: „Warsztaty muzyczne z Janem Pawłem II”, była pomyślana jako forma przygotowania do papieskiej kanonizacji – wyjaśnia Piotr Lach, organista ze strachocińskiej parafii i główny organizator spotkania. – W listopadzie tego roku chcemy zorganizować warsztaty uwielbieniowe, m.in. z udziałem Piotra Barona, nawiązujące klimatem do „Strefy chwały” czy „Fali wielbienia” tworzonej przez Poldka Twardowskiego (którego również chcemy zaprosić).
– Jan Paweł II dążył do tego, by ludzie spotykali się ze sobą także na płaszczyźnie kultury. Był wzorem przeżywania wiary w kontekście muzyki. Sam chętnie śpiewał. Zawstydzał czasem ludzi swoją znajomością dziesiątek zwrotek różnych utworów – mówi H. Kowalski. – Nasze warsztaty ukazują, że papieża można poznawać również poprzez muzykę. Śpiewanie w takim dużym zespole ludzi, a także słuchanie ich śpiewu, to szczególne doświadczenie – wspólnoty, mocy muzyki i liturgii.
– Bardzo cenię sobie pieśni uwielbienia. Mają moc uzdrawiania serca – podkreśla Jadwiga, zaznaczając, że warsztaty są dla niej zarazem rekolekcjami. Panie Żaneta i Katarzyna z wrocławskiej parafii pw. św. Józefa Rzemieślnika cieszą się także z konkretnych umiejętności, jakie wyniosą z zajęć, zwłaszcza że prowadzą w swojej parafii scholę.
"Barka" Agata Combik /GN W śpiewnikach uczestników kwietniowych warsztatów można było znaleźć pieśni wielkopostne, ale także o tematyce papieskiej – m.in. „Barkę” w opracowaniu P. Pałki, „Nie lękajcie się”, „Ukochany ojcze święty”, utwory związane z wizytą Benedykta XVI na krakowskich Błoniach w 2006 r. Serca wielu osób poruszyła niedawno skomponowana pieśń H. Kowalskiego „Ojcze, prowadź nas”. Aleksandra i Laura ze szkoły przy ośrodku im. Matki Teresy Potockiej, prowadzonym przez siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, upodobały sobie z kolei pieśni „Jezu, ufam Tobie” i „Panie, nie jestem godzien”. Wojciech Skrzypiński, chórzysta strachocińskiej parafii uczestniczący w prawie wszystkich dotychczasowych edycjach warsztatów, bardzo ceni sobie m.in. wygłoszoną w ramach zajęć konferencję o. Bujnowskiego, poświęconą miejscu muzyki w liturgii, opartą o dokumenty Kościoła. – W spotkaniu wzięli udział ludzie w najróżniejszym wieku, począwszy od szkoły podstawowej po emerytów. Każdy się tu odnajduje – mówi. – To wspaniały sposób na przygotowanie do Wielkanocy, do przeżycia Triduum.
W organizację muzycznego spotkania włączone było, jak zawsze, przedszkole przy ul. Miłoszyckiej na Swojczycach. Uczestnicy warsztatów śpiewali także w pobliskim kościele pw. św. Jacka.