Niebieska riposta

Co można zrobić, gdy różowe parasolki pań zapraszających do klubów nocnych zalewają miasto? Samemu chwycić za parasol i… też zapraszać - gdzie indziej.

Tak właśnie robią członkowie kilku wrocławskich wspólnot katolickich. Parasole, za które chwycili, są barwy niebieskiej – w kolorze maryjnym. Począwszy od Wielkiego Postu wyposażeni w nie ewangelizatorzy ruszają na Rynek, by mówić ludziom o Chrystusie, zachęcać ich do przyjęcia Go jako swego Pana i Zbawiciela, zapraszać na rekolekcje oraz do włączenia się w życie wspólnot, gdzie w chrześcijańskim środowisku można dalej wzrastać w wierze. Propozycja konkretna, wsparta radosnym świadectwem własnego spotkania z Bożą miłością.

Pomysł zrodził się w głowie Asi związanej ze Szkołą Życia Chrześcijańskiego i Ewangelizacji św. Maryi z Nazaretu Matki Kościoła. Dziewczyna wspomina, jak członek „niebieskiej ekipy”, br. Piotr – kapucyn usłyszał kiedyś od zagadniętej dziewczyny: „Nie chodzę do Kościoła”. „Ale Kościół przyszedł do Ciebie” – odparł. I o to chodzi w „błękitnym przedsięwzięciu”, w którym zresztą, jak podkreślają ewangelizatorzy, wcale nie jest najważniejsze nawiązywanie do, coraz częściej krytykowanych, różowych parasolek i ich właścicielek. „Chcemy po prostu odpowiedzieć na wezwanie papieża Franciszka i wyjść z Ewangelią na ulice” – tłumaczy Jacek.

A że przy okazji jest to riposta na parasolkową ekspansję klubów? Tym lepiej. Piłkarz Dani Alves „twórczo” podszedł do rzuconego w jego stronę banana. Chrześcijanie też mogliby wykorzystać dla Królestwa Bożego niejednego „nieprzyjaznego banana”. A ludzi niosących Ewangelię pod niebieskimi parasolami można spotkać na wrocławskim rynku zwykle w czwartki po południu lub wieczorem.

Niebieska riposta   Agata Combik /GN


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..