Rekord stulatka

Mający 104 lata Stanisław Kowalski ze Świdnicy 100 m na stadionie lekkoatletycznym wrocławskiego AWF przebiegł w 32,79 sekundy. Rekordu świata (29,83) w tej kategorii wiekowej nie udało mu się pobić, ale uzyskał najlepszy czas w Europie.

"Czuję się tak, jakbym się dopiero narodził" - oznajmił. "W ogóle nie jestem zmęczony i mógłbym jeszcze raz pobiec" - dodał uradowany Kowalski, który startował podczas... olimpiady młodzieży.

Jak zaznaczył, nie przygotowywał się specjalnie do tej próby. Przez ostatnie dni jak zwykle pokonywał średnio 10 km dziennie biegnąc, spacerując lub maszerując. Miał jedynie dodatkowe trzy treningi, aby zapoznać się z bieżnią.

"Dziadek trzy, cztery lata temu był w lepszej kondycji i wtedy na pewno pobiłby rekord świata" - przekonywał wnuczek Marek Basiak.

Kowalski nie zamierza podchodzić drugi raz w tym sezonie do próby bicia rekordu na 100 m, ale jest wielce prawdopodobne, że wystartuje w przyszłorocznych mistrzostwach świata weteranów w Toruniu. "Jak zdrowie pozwoli, to na pewno tak" - oświadczył.

Na razie na nic się nie uskarża i może się pochwalić doskonałą kondycją. Jak zaznaczył, lekarzom głowy nie zawraca i do apteki nie chodzi, bo żadnych tabletek nie bierze.

"Nie można się za bardzo objadać, zwłaszcza przed snem, aby nie nabierać zbędnego ciała. Trzeba tylko subtelnie jeść. Poza tym nic specjalnego nie robiłem. 50 gram alkoholu też czasami wypić nie zaszkodzi" - mówił z uśmiechem.

Kowalski nigdy nie trenował żadnej dyscypliny. Tyle miał do czynienia ze sportem, że codziennie przez kilkadziesiąt lat jeździł 10 km do pracy rowerem. Był kolejarzem, a później odlewnikiem.

Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski wręczył Kowalskiemu nominację na honorowego ambasadora World Games, które odbędą się w stolicy Dolnego Śląska w 2017 roku. W imieniu ministra sportu i turystyki Andrzeja Biernata gratulacje 104-latkowi złożył rekordzista Polski w biegu na 400 m przez płotki, brązowy medalista mistrzostw świata w Osace (2007) Marek Plawgo.

 

« 1 »