Co może łączyć dzieci z parafialnej świetlicy, grupę emerytów i ubogiego chłopca mieszkającego w Indiach? Choć dzielą ich tysiące kilometrów, stali się sobie bliscy niczym rodzina.
Urszula Krajewska o adopcji na odległość wiedziała od dawna. Podopiecznym świetlicy dla dzieci w parafii pw. św. Jakuba i św. Krzysztofa na wrocławskim Psim Polu po raz pierwszy zaproponowała udział w projekcie już kilka lat temu. Młodzi Dolnoślązacy przez pewien czas wspierali Krystiana mieszkającego w Republice Wybrzeża Kości Słoniowej. Ponieważ jednak kontakt z adoptowanym chłopcem był utrudniony – wiadomości z Afryki docierały bardzo nieregularnie – pomysł po jakimś czasie upadł. Pani Urszula postanowiła jednak podjąć kolejną próbę zaangażowania dzieci w działalność charytatywną. Od znajomego dowiedziała się o programie pomocy ubogim rodzinom w Indiach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.