Pierwszym punktem głoszenia Jezusa jest obecność chrześcijan w świecie - mówił abp Józef Kupny, sprawując Eucharystię w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Kosmonosach w Republice Czeskiej.
– Wobec przeciwności, jakie napotykają dziś osoby wierzące, może pojawić się pokusa przyjęcia postawy obronnej i szukania winnych zaistniałej sytuacji: zły świat, zła kultura, brak wychowania w rodzinach, złe media – mówił metropolita wrocławski. Dodał także, że wprawdzie kultura nie ułatwia przekazu Ewangelii, ale nie można skupić się jedynie na jej obwinianiu. – Nie można jedynie tęsknić za przeszłością, za tym, co było. My mamy wchodzić z Ewangelią właśnie do tego świata – podkreślił.
Za wzór hierarcha postawił chrześcijanom osobę św. Pawła, który stając na Areopagu, nie rozpoczynał swojej mowy od potępienia politeizmu Ateńczyków. – Szukał czegoś, co jest otwarte na Ewangelię, i pochwalił ich religijność – zaznaczył abp Kupny, dopowiadając, że apostoł zaczął mówić o Bogu dopiero wtedy, gdy nawiązał ze słuchaczami relację. – Niektórzy twierdzą, że ta mowa zakończyła się niepowodzeniem, bo padły w niej słowa: „Posłuchamy cię innym razem”, ale autor Dziejów Apostolskich zapisał: „Niektórzy jednak przyłączyli się do niego i uwierzyli. Wśród nich Dionizy Areopagita i kobieta imieniem Damaris, a z nimi inni”. Zatem praca apostolska przyniosła ostatecznie jakiś owoc – mówił arcybiskup.
Zauważył przy tym, że św. Paweł nie zrażał się niepowodzeniami, nie bał się stanąć naprzeciwko swoich rozmówców i wyjść do obcego sobie świata, stanąć nie na swoim terenie. – Nie czuł przed Grekami respektu ani nie miał wobec nich żadnych kompleksów. Wiedział, że nie jest sam, bo wspiera go Chrystus swoją łaską – podkreślił abp Kupny, zwracając uwagę, że w trudnych chwilach każdy chrześcijanin może powiedzieć, że wspiera go Ten, który zwyciężył świat.