W Nadolicach Wielkich gościła Floribeth Mora Diaz, cudownie uzdrowiona za wstawiennictwem Jana Pawła II. Ten cud, który stał się jej udziałem, został wzięty pod uwagę w procesie kanonizacyjnym papieża.
Kostarykanka przebywa w Polsce od początku maja i codziennie w innym miejscu opowiada o swojej terminalnej chorobie i o cudzie, który wydarzył się w dniu beatyfikacji dziś już św. Jana Pawła II.
Nadolice Wielkie, mała wioska w parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Chrząstawie Wielkiej, była jedyną miejscowością w archidiecezji wrocławskiej, którą odwiedziła uzdrowiona. Świadectwo poprzedziła Msza św. w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. - Przez wstawiennictwo papieża św. Jana Pawła II dzieją się rzeczy wielkie i niepojęte. I dziać się jeszcze będą - mówił w homilii, proboszcz, ks. Wiesław Ciesielski.
- Po to są cuda, aby "uwierzyli w Niego jego uczniowie" - przypomniał o. Franciszek Filar, werbista, który na co dzień pracuje w Kostaryce. Zakonnik przypomniał również cud z Ewangelii - wskrzeszenie Łazarza. Zaznaczył, że wtedy ludzie nie przyszli, aby zobaczyć i posłuchać Jezusa, ale właśnie Łazarza. - Dzisiaj takim Łazarzem jest Floribeth Mora Diaz. Niech to nasze spotkanie pomoże wzmocnić naszą wiarę - dodał.
Po opowiedzeniu swojej historii Floribeth Mora Diaz zaznaczyła, że jej celem jest przede wszystkim chwała Boża. Mówiła też o wielkiej ostrożności, jaką wykazywali się badacze autentyczności jej przypadku.
Po Mszy św. wierni mogli ucałować relikwie św. Jana Pawła II. Na zakończenie spotkania gość z Kostaryki zaintonował wspólną modlitwę "Ojcze nasz" jako wyraz jedności.
Zachęcamy do wysłuchania całego świadectwa Floribeth Mory Diaz.
Wstęp o. Franciszka Filara.
cz. 1.
cz. 2.