O roli Kościołów w procesie integracji państw mówił we Wrocławiu prof. Jerzy Buzek w ramach Spotkań Chrześcijan Europy Środkowo-Wschodniej.
– Chrześcijaństwo do tego, co naturalne, dodało to, co nieprzemijające; do tego, co doczesne, dodało to, co wieczne; do tego, co jest, dodało to, co powinno być – wyjaśniał prelegent, tłumacząc wkład wyznawców Chrystusa w kulturę europejską. Podkreślił, że to oni odegrali zasadniczą rolę w kształtowaniu świata wartości na naszym kontynencie, choć swoje znaczenie miały także judaizm, wpływy arabskie, spuścizna starożytnej Grecji i Rzymu. To chrześcijaństwo uczy m.in. godności każdego ludzkiego istnienia, godności człowieka jako dziecka Bożego. Ono także wskazuje na fakt, że konsumpcja – choć nie jest przecież zła – musi mieć swoje granice, swój kręgosłup. – Nie ma wolności i solidarności bez odpowiedzialności – powtarzał. Nawiązując do 25-lecia początku przemian ustrojowych w Polsce, wspominał o roli, jaką pełnił Kościół w czasie minionego ustroju. – Kościoły były przestrzenią wolności przede wszystkim w sensie religijnym, ale miało to wpływ także na politykę – dodał.
Prof. Jerzy Buzek wspomniał o wkładzie, jaki wniosły wspólnoty ewangelickie w rozumienie znaczenia pracy, oszczędności, w budowanie społeczeństwa obywatelskiego, a także w docenienie roli osób świeckich we wspólnocie Kościoła. Jako luteranin dodał, że – choć 99 proc. jego przyjaciół należało do Kościoła rzymskokatolickiego – nie doświadczył nigdy żadnych problemów z powodu przynależności wyznaniowej innej niż większość społeczeństwa. – To świadczy o tym, jak tolerancyjnym, otwartym krajem jest Polska – mówił. Podkreślił, że Unia Europejska powinna mieć kształt „jedności w różnorodności”, dążyć do solidarności społeczeństw przy jednoczesnym zachowaniu poczucia własnej tożsamości.