W lipcowe środy w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła przy pl. Zamkowym w Oławie na melomanów czeka prawdziwa uczta; na miłośników historii - sporo ciekawostek.
W ramach Oławskiego Lata Organowego przez pierwszy miesiąc wakacji co środę o 19.00 odbywają się tu koncerty. 9 lipca festiwalowi goście usłyszeli Dianę Pradelli – skrzypaczkę i śpiewaczkę (sopran), Pawła Ożgę (organy), Jevgiena Morguna (flet). Wykonawcy zaprosili słuchaczy w muzyczną podróż od epoki baroku po współczesność. Zabrzmiał również specjalnie skomponowany na tę okoliczność utwór „Tantum ergo sacramentum” Pawła Ożgi – oławskiego organisty i dyrektora artystycznego festiwalu, który po koncercie zaprezentował zebranym miniwystawę. Ekspozycja, którą można będzie obejrzeć ponownie w niedzielę 13 lipca, ukazuje mało znaną oławską tradycję budownictwa organowego.
Instrument czeka na remont Agata Combik /Foto Gość Mało kto wie, że już w XVI w. działał tu organmistrz Thomas Grebisch, twórca kilkunastu instrumentów, m.in. w Czechach. Kolejny budowniczy organów, Adam Fidler, pracował w Oławie w XVII w. W 1712 r. sam Adam Horacy Casparini zbudował 22-głosowe organy do ewangelickiego kościoła na oławskim rynku, a w latach 1723-25 słynny Michael Engler – do nieistniejącej już polskiej świątyni. – Oława stała się wówczas ośrodkiem, w którym budownictwo organowe stało na najwyższym poziomie – podkreśla P. Ożga.
Organowe dzieje miasta obejmują wiele innych wydarzeń – także współczesnych. Warto dodać, że w oławskim kościele pw. Miłosierdzia Bożego znalazły się organy z cysterskiego opactwa Maulbronn, oraz wspomnieć o zniszczonych niestety rok temu w pożarze XIX-wiecznych organach w kościele pw. św. Józefa.
Na wystawie można zobaczyć między innymi poświadczenie pożyczki na budowę organów Agata Combik /Foto Gość Historia instrumentu z kościoła pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła, gdzie trwa lipcowy festiwal, też naznaczona jest przez ogień. Organy zbudowane tu w 1926 r. przez firmę Rieger z Krnova w Czechach spłonęły już rok później. Pożar wybuchł w świątyni 28 lutego 1927 r. – Parafianie musieli być jednak bardzo zdeterminowani w kwestii instrumentu, bo już w 1928 r. ta sama firma zbudowała dla kościoła nowe, większe organy – tłumaczy P. Ożga.
To one do dziś służą w kościele przy pl. Zamkowym i... pilnie wymagają gruntownego remontu. Stąd lipcowym koncertom towarzyszy zbiórka funduszy, które umożliwiłyby rozpoczęcie prac. Oława na nowo uświadamia sobie bogactwo swojej organowej tradycji. Oby udało się jej nie zaprzepaścić.