Jeszcze w tym roku stolica Dolnego Śląska zyska niezwykłą atrakcję na skalę europejską. Dobiega końca budowa Afrykarium.
Jak przewiduje Radosław Ratajszczak, prezes zarządu spółki Zoo Wrocław, już niebawem ilość odwiedzających ogród wzrośnie nawet dwukrotnie, do 1,2 mln. Magnesem będzie możliwość podglądania zwierząt w bardzo zbliżonym do naturalnego środowisku. Czym będzie się różniło wrocławskie oceanarium od tego typu placówek w innych częściach świata? – Rozmachem. Będziemy tu mieli zwierzęta i naziemne, i podwodne; żyjące na stałe w wodzie i ziemno-wodne. Chcemy pokazać pewne środowisko – wycinek wód Afryki – tłumaczy. Koncepcja przewiduje pokazanie fauny Morza Czerwonego, jezior Tanganika i Malawi, Kanału Mozambickiego, wybrzeża Namibii, dżungli nad rzeką Kongo oraz wschodniej Afryki. W tej chwili w ogromnym budynku w kształcie statku i wokół niego trwają nasadzenia roślinności. Część basenów jest już na stałe napełniona wodą, a pozostałe są po testach szczelności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.