Po krótkim etapie z Wierzbicy Górnej do Kluczborka odbyła się kolejna Msza św. pielgrzymkowa.
- Piotr każe nam dziś trwać przy nauczaniu Pana Jezusa jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, bo On jest światłością świata - mówił ks. Stanisław "Orzech" Orzechowski. Przekonywał, że Chrystus odsłania nam się w dzisiejszym cudzie przemienienia. Zaznaczył, że dziś możemy to przeoczyć, bo mamy szczęście żyć w czasach supercywilizacji technicznej - gdy jest ciemno, wystarczy włączyć światło, gdy jest zimno, włączamy kaloryfer.
- Wydawałoby się, że w życiu duchowym też możemy sobie tak łatwo sprawę załatwić. Pstryk i mamy nastrój komfortowy załatwiony. Tak się nie da - dodał. "Orzech" zwrócił uwagę, że zamykamy Bogu dostęp do siebie, kiedy On przychodzi. - Nic nie pomoże, jeśli mamy w sercu jakąś złość, coś przeciwko drugiemu człowiekowi i jeżeli się odwracamy w związku z tym od przykazania miłości. Wtedy Pan Jezus nie może się do nas dobić - mówił. Wiąże się to z tym, że są w nas ciemne zakamarki i obawa przed wpuszczeniem do nich prawdziwego światła.
Zachęcamy do wysłuchania całej homilii:
Dzisiejsza Msza św. miała uroczysty charakter ze względu na pielgrzymkowy ślub. Sakrament małżeństwa zawarli przed Bogiem w obecności ok. 2 tys. świadków Dorota i Grzegorz.
Jeszcze dziś wieczorem odbędzie się koncert. Na scenie rozstawionej między blokami i namiotami pielgrzymów zagra zespół 40 Synów i 30 Wnuków Jeżdżących na 70 Oślętach. Występ rozpocznie się o godz. 20, a zakończy Apelem Jasnogórskim.