Zakończyła się Msza św. w sanktuarium św. Anny w Oleśnie.
- We wszystkich ewangeliach przejawia się pytanie i zdziwienie ludzi: "Kim On jest?". To podstawowe pytanie było powiązane z pytaniami o Jego nauczanie i czyny - mówił na początku homilii ks. Stanisław "Orzech" Orzechowski. Zdziwienie wywoływała moc i władza Jego słowa. - Ważne jest to za kogo uważają ludzie Jezusa. Jeszcze ważniejsze jest to, za kogo my, pielgrzymka, uważamy Jezusa, a najważniejsze jest to, za kogo ja Go uważam - tłumaczył. "Orzech" wyraził przekonanie, że jego osobista odpowiedź jest bardzo ważna w perspektywie kończącego się życia i rzutuje na życie wieczne.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, iż wiara w Chrystusa jak Pana i Króla wszechświata pozawala przyjąć Jego łaskę. - To nie jest takie proste. Ta wiara jest u mnie chwiejna. Pocieszam się jednak wyznaniem czeskiego teologa, który powiada "tylko chwiejne jest trwałe". Mówię to, aby pocieszyć wszystkich, którzy mają wątpliwości - mówił. Zaznaczył, że ciągle jesteśmy narażeni na pokusy, które zawracają nas w kierunku grzechu. Zachęcał, by nie trwać w grzechu, by go nie zatrzymywać tylko je zostawiać u stóp Chrystusa.
- Proszę was pokornie, abyście odpowiedzieli Chrystusowi na pytanie: "Za kogo ty mnie naprawdę uważasz?", "Kim Ja jestem dla ciebie?". Tu nie chodzi o słówka, ale o decyzję, która już skutkuje i będzie skutkowała w twoim życiu - zachęcał "Orzech"
Zachęcamy do wysłuchania całej homilii: