Dziękuję

Do modlitwy pątników pieszo wędrujących na Jasną Górę za pośrednictwem TV Rodzina codzienne dołączali się ci, którym nie było dane pójść do Częstochowy.

Pan Jezus w swoich rozmowach ze św. Faustyną zapisanych w „Dzienniczku” skarżył się, że ludzie znajdują czas na bardzo wiele spraw, ale bardzo rzadko chcą i umieją choć chwilę ofiarować Jemu samemu, ukrytemu w Najświętszym Sakramencie. Doświadczeniem tych, którzy choć raz udali się na szlak jasnogórskiego wędrowania, jest głęboka radość z tego, że udało im się oddać Jezusowi i Jego Matce tych kilka dni. Niestety, dla wielu osób, mimo szczerych chęci, podjęcie pątniczego trudu okazało się niemożliwe. Podeszły wiek, choroba, obowiązki czy inne okoliczności potrafią skutecznie pokrzyżować nasze pragnienia.

Dla mnie osobiście najradośniejszym momentem każdego pielgrzymkowego dnia, w którym dane mi było uczestniczyć, była codzienna chwila adoracji Najświętszego Sakramentu na zakończenie Eucharystii. Właśnie wtedy, podczas cichej rozmowy z Panem, odkrywałem, jak bardzo jestem przez Niego kochany, jak wielkie ma do mnie zaufanie i jak blisko nas jest On sam, z całym swoim pokojem i mocą.

Dzięki tym wszystkim, którzy podjęli się zadania codziennego transmitowania Mszy świętych z trasy 34. Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej na Jasną Górę, każdego dnia mogłem choć na chwilę znaleźć się w gronie pątników i z nimi się modlić. Mogłem - tak, jak oni - zatrzymać się przed Jezusem i radować się tym, co On sam czyni w sercach zbliżających się do Niego. Dane organizatorów PPW mówią o tym, że grono takich duchowych „internetowych pielgrzymów” było całkiem spore. Dzięki TV Rodzina oni wszyscy także byli obecni przy pielgrzymkowym ołtarzu. Dlatego warto, aby wszyscy, których praca się do tego przyczyniła, usłyszeli słowo: „Dziękuję”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..