1101 osób wzięło udział w "Biegu Niezłomnych - Pamięci Żołnierzy Wyklętych", który 23 sierpnia wystartował z rynku w Sobótce.
Zawodnicy mieli do pokonania 10-kilometrową trasę prowadzącą ulicami Sobótki i drogami Masywu Ślęży. Jej poszczególne odcinki zadedykowano pamięci dziewięciorga bohaterów polskiego podziemia niepodległościowego. Znaleźli się wśród nich: mjr Adam Lazarowicz, ps. „Klamra” - zamordowany 1 marca 1951 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie, mjr Zygmunt Szendzielarz, ps. „Łupaszka” - zamordowany 8 lutego 1951 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, Danuta Siedzikówna, ps. „Inka” - sanitariuszka 5. Brygady Wileńskiej AK - zamordowana w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej 26 sierpnia 1946 r., mjr Hieronim Dekutowski, ps. „Zapora” - zamordowany 7 marca 1949 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, kpt. Władysław Łukasik, ps. „Młot”, który zginął z ręki swojego podkomendnego 27 czerwca 1949 r., ppor. Anatol Radziwonik, ps. „Olech”, który 12 maja 1949 r. poległ w walce z oddziałami NKWD, kpt. Stanisław Sojczyński, ps. „Warszyc” - stracony 19 lutego 1947 r. w Łodzi, na trzy dni przed ogłoszeniem amnestii, st. sierż. Mieczysław Dziemaszewicz, ps. „Rój”, który 13 kwietnia 1951 r. poległ w walce z grupą operacyjną UB i KBW w Szyszkach, oraz sierż. Józef Franczak, ps. „Lalek”, który został zastrzelony podczas zorganizowanej przez bezpiekę obławy 21 października 1963 r.
- Udział w tym wydarzeniu jest wyrazem pamięci o żołnierzach niezłomnych - zaznacza prof. Krzysztof Szwagrzyk, historyk Instytutu Pamięci Narodowej od lat zajmujący się poszukiwaniem miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego, który znalazł się wśród gości ślężańskiego Biegu. Naukowiec zauważa, że tematyka podjęta przez organizatorów nie znajduje należytej uwagi mediów. - Obecni są tutaj członkowie rodzin żołnierzy niezłomnych: ci, którzy na kilkadziesiąt lat zostali obarczeni piętnem rodzin bandyckich i pozostawieni sami sobie. Na szczęście takie wydarzenia jak to, w którym dzisiaj uczestniczymy, pokazują, że nie udało się zabić prawdy o ich najbliższych - podkreśla.
- Od samego początku nasza organizacja zajmuje się przywracaniem właściwej pamięci o tzw. żołnierzach wyklętych. Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że możemy po raz pierwszy uczestniczyć w tak dużym wydarzeniu typu sportowego - mówi Ilona Gosiewska, szefowa Stowarzyszenia Odra-Niemen, współorganizator Biegu. Staraniem kierowanej przez nią wrocławskiej organizacji na mecie Biegu - pod schroniskiem „Wieżyca” w Sobótce - znalazł się „namiot historyczny”, w którym licznie zgromadzona publiczność oraz zawodnicy mogli porozmawiać z zaproszonymi kombatantami i członkami ich rodzin. - W ten sposób pragniemy przybliżać młodemu pokoleniu pamięć o tych, dzięki którym możemy dziś cieszyć się wolnością - dodaje.
Na ogromną wartość i potrzebę podejmowania inicjatyw mających na celu przywracanie i podtrzymywanie pamięci o ważnych dla historii Polski wydarzeniach zwraca uwagę także Wiesław Drozdowski, dyrektor Ślężańskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji, główny organizator imprezy. - Jeżeli udaje nam się przyciągnąć i zainteresować ważnymi tematami większą liczbę osób, to powinniśmy się tylko cieszyć z tego powodu. Upamiętniając bohaterów polskiego podziemia antykomunistycznego, nie robimy nikomu żadnej łaski, a jedynie spełniamy nasz obowiązek - zaznacza W. Drozdowski. Dyrektor ŚOKSiR podkreśla, że pomyślne przeprowadzenie imprezy było możliwe także dzięki wsparciu wrocławskiego Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych, służb medycznych ze Świdnicy, dwustu młodych wolontariuszy oraz licznych sponsorów.