Po raz drugi odbyła się Archidiecezjalna Pielgrzymka Członków Żywego Różańca do Metropolitalnego Sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary w Bardzie Śląskim. Wzięło w niej udział ok. 1,5 tys. osób.
II Archidiecezjalna Pielgrzymka Członków Żywego Różańca to prolog przed zbliżającym się miesiącem maryjnym - październikiem. - Przed nami codzienne nabożeństwa różańcowe. Dzięki tej pielgrzymce możemy poczuć się wspólnotą, że to nie tylko nasza róża. Żywy Różaniec to potężna rzesza wiernych pragnąca czcić Matkę i jej Syna oraz wraz z Maryją przeżywać tajemnice zbawienia - mówił na wstępie ks. Marian Biskup, dyrektor wydziału katechetycznego wrocławskiej kurii. - Różaniec to bardzo silna modlitwa i bardzo skuteczna.
W pielgrzymce wzięły udział przede wszystkim osoby starsze, bo to na nich głównie opierają się róże różańcowe. Były jednak wyjątki. Siostra Józefa, salezjanka, do Barda zabrała grupkę dzieci z parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego we Wrocławiu. - Zachęcił nas ksiądz proboszcz. Ja jestem katechetką i prowadzę scholę. Moją pasją jest Różaniec i chcę wśród moich podopiecznych zaszczepiać tę miłość. Dlatego tu jesteśmy - mówi.
Weronika, uczennica III klasy szkoły podstawowej, podzieliła się z "Gościem" swoimi przemyśleniami związanymi z Różańcem:
Głównym punktem programu była Msza św., której przewodniczył ks. infułat Adam Drwięga, emerytowany proboszcz katedry wrocławskiej. W homilii przypomniał genezę powstania modlitwy różańcowej i jej ewolucję podczas wieków. - Jest to modlitwa dwuwarstwowa. Powtarzanie pacierzy jest przygotowaniem serca i umysłu do rozważania najróżniejszych wydarzeń z życia Chrystusa i Jego Matki, które zarazem są dziejami naszego zbawienia. Powtarzanie słów z Pisma podtrzymuje więź z Bogiem, pozwala w skupieniu rozważać tajemnice, budzi pragnienie głębszej wiary i otwiera człowieka na łaskę Bożą - mówił.
Ksiądz infułat nawiązał również do współczesnej nam rzeczywistości. Podkreślił, że żyjemy w trudnych czasach, w których atakuje się chrześcijaństwo i odmawia się mu wpływu na kształtowanie się Europy, a podkreśla się ekonomiczne korzyści i to, że Bóg przeszkadza w postępie. - Nikt zdrowo myślący nie neguje potrzeby zbliżenia i integracji gospodarczej oraz współpracy na płaszczyźnie ekonomicznej, ale nie można pozostać obojętnym wobec prób niszczenia tradycji narodowych, przekreślania tożsamości, unicestwiania wszystkich wartości, całego dorobku, co więcej - niszczenia podstaw moralnych - tłumaczył. Przekonywał, że musimy być czujni i nie możemy dać się manipulować.
- Niech te paciorki różańca przesuwane w naszych palcach będą źródłem naszej siły, aby ten różaniec, kiedy włożą go nam do trumny, był biletem, zaświadczeniem, że w naszym życiu staraliśmy się naśladować Chrystusa i Jego Matkę - zakończył.
Posłuchaj całej homilii ks. infułata Adama Drwięgi:
Po Eucharystii uczestnicy pielgrzymki mieli okazję ucałować figurkę Matki Bożej Strażniczki Wiary, a po krótkiej przerwie wzięli udział w modlitwie szlakiem kapliczek różańcowych.