Dziesiątki osób wzięły udział w wieczornej procesji różańcowej po Ostrowie Tumskim we Wrocławiu, w dniu liturgicznego wspomnienia Matki Bożej Różańcowej. Poprzedziła ją adoracja Najświętszego Sakramentu w kościele pw. Krzyża Świętego.
- Naszą modlitwą chcemy odpowiedzieć na apel papieża Franciszka. Szczególnie polecamy Panu Bogu sprawę pokoju na świecie oraz prześladowanych chrześcijan - mówił ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii katedralnej, we wprowadzeniu do modlitwy różańcowej, która rozpoczęła się w kościele pw. Krzyża Świętego po zakończeniu adoracji Najświętszego Sakramentu.
Wśród intencji powierzanych za przyczyną Maryi wymienił także sprawę odbywającego się w Rzymie synodu biskupów poświęconego sprawom rodziny, oraz wszystkie chrześcijańskie rodziny, a zwłaszcza te, które przeżywają kryzysy.
O 19.30 kapłani i licznie zgromadzeni wierni wyruszyli w modlitewnej procesji z kościoła pw. Krzyża Świętego w kierunku katedry.
Po drodze zatrzymywali się na czas rozważań kolejnych tajemnic, prowadzonych przez kleryków Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego, wspólnoty Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i Odnowy w Duchu Świętym oraz siostry Elżbietanki, które wraz z młodzieżą zajęły się także oprawą muzyczną nabożeństwa.
Po rozważeniu ostatniej tajemnicy uczestnicy wieczornej modlitwy weszli do katedry, gdzie obecni kapłani wspólnie udzielili im błogosławieństwa. Chwilę później rozpoczęła się Eucharystia, której przewodniczył ks. Adam Łuźniak, rektor MWSD.
- Dzisiejszy dzień inspiruje nas do tego, aby podziękować Panu Bogu za dar Różańca - modlitwy kontemplacyjnej, w której mamy okazję dotykać najważniejszych wydarzeń historii zbawienia - mówił we wstępie do Mszy św., dodając, że w osobie Maryi otrzymaliśmy przewodniczkę pomagającą nam przyjmować Bożą wolę i rozumieć to, co Bóg czyni dla nas.
- To dobrze, że pozwoliliśmy się zobaczyć z różańcami w ręku - mówił w homilii ks. A. Radecki. Dodał przy tym, że ta forma modlitwy potrzebuje dzisiaj reklamy, bo choć wszyscy otrzymujemy różańce przy okazji I Komunii św., to jednak szybko znikają one z naszych rąk.
- Musimy pamiętać, że jest ktoś, kto zrobi wszystko, co w jego mocy, aby zmniejszyła się liczba modlących się na różańcu. Jest nim ten, którego głowa znajduje się pod stopami Niepokalanej - tłumaczył ks. A. Radecki i dodał: - Pobożność chrześcijańska zna wiele innych form wielbienia Pana Boga, ale z tej nie wolno nam rezygnować, bo Maryja bardzo gorąco się o nią upomina.
Wspomnienie Matki Bożej Różańcowej zostało ustanowione na pamiątkę zwycięstwa floty chrześcijańskiej nad wojskami tureckimi pod Lepanto 7 października 1571 r. Ambicją sułtana było wtedy podbicie całej Europy i zaprowadzenie na jej teren wiary muzułmańskiej.
Wywodzący się z zakonu ojców dominikanów św. papież Pius V rozpoczął wówczas żarliwie błaganie Boga o pomoc, modląc się na różańcu.
Według zachowanej po dziś dzień tradycji doznał on widzenia, w którym zobaczył Maryję górującą nad miejscem, gdzie toczyły się walki.
Nieoczekiwana zmiana wiatru pomogła chrześcijanom, którzy po trzygodzinnych bojach rozgromili wroga. Tym sposobem udało się powstrzymać inwazję Turków na Europę.
W duchu wdzięczności Maryi za okazaną pomoc papież Pius V ustanowił dzień 7 października świętem Matki Bożej Różańcowej.