Kobiety spod Trzebnicy

Raz w miesiącu spotykają się tam, w parafii redemptorystów, „Dzielne Niewiasty”. Taką nazwę nosi ruch dla kobiet, który już drugi rok jest obecny także we Wrocławiu (to taka miejscowość pod Trzebnicą – chciałoby się powiedzieć, wracając spod obleganego tłumami ludzi grobu Księżnej).

Gdyby próbować streścić to, czym wypełniają swoje spotkania, można by chyba zacytować frazę z wygłoszonej w Trzebnicy homilii o. Kazimierza Lubowickiego: „Całe jej (św. Jadwigi) życie woła: warto i cudownie jest być kobietą”. Taką, która czuje się córką Króla i pozwala Mu obdarzać się Jego skarbami, z Nim potrafi smażyć powidła dzieciom i tańczyć, podarować czas bliskim i ewangelizować, cieszyć się muzyką i zabiegać o pokój na świecie, pielęgnować przestrzeń miłości i piękna - począwszy od blasku serca oddanego Jezusowi, po nową sukienkę i pelargonie w oknach; troszczyć się, pochylać, podnosić, leczyć. I... dzielnie znosić to, że taką dzielną nie zawsze być się udaje.

„Kobiety związane z Trzebnicą trzęsły średniowieczną Europą” - mówił w swojej homilii o. K. Lubowicki, wspominając mnóstwo świętych, zwłaszcza księżniczek i królewien, które przewinęły się przez to miasto, a potem niejednokrotnie nadawały jakiś szczególny blask kulturze całego kontynentu.

Można by dodać, że i te „spod Trzebnicy” nieco zamieszania narobiły – jak Edyta Stein, współpatronka Europy, która skądinąd jest autorką pięknych tekstów o niewiastach. „W osobie Maryi powołał Pan kobiety wszystkich czasów do najbardziej intymnego zjednoczenia z sobą i wybrał je na posłanki swojej miłości (...)” – pisała. Może wystarczy u grobu św. Jadwigi ucieszyć się sobą, a wtedy – mimochodem – zatrzęsiemy, przynajmniej, na początek, najbliższą okolicą? A jeśli któraś z pań potrzebuje nieco wzmocnić swoją dzielność, warto wybrać się na spotkanie Dzielnych z Wrocławia. Więcej tutaj.

_________________________

Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: