Zostań zuchwałym gwałtownikiem i kochaj!

- Odnajdź siebie w tym tłumie - usłyszeli uczestnicy czuwania modlitewnego w kościele pw. Opieki św. Józefa we Wrocławiu, słuchając o nieprzebranej rzeszy zbawionych w wizji św. Jana.

– W tej wizji, taką mam nadzieję, Jan zobaczył również mnie – mówił o. Krzysztof Wesołowski podczas Mszy św. w ramach czuwania w wigilię Wszystkich Świętych. – Przez fałszywą pokorę próbujemy czynić się niezdolnymi do bycia zbawionymi. Jakby krew Jezusa nie miała tej mocy, by z największego grzesznika uczynić największego świętego.

Proboszcz karmelitańskiej parafii przestrzegł przed pokusą „zbieractwa” – zasług, czynów, aktów pobożności. – Świętym nie zostaje się przez to, że się „nazbiera”, tylko przez intensywność miłości i relacji do Jezusa. Dlatego niektórzy potrafią się zbawić w niecałą minutę, jak łotr na krzyżu – tłumaczył, dodając, że każdy otrzymuje łaskę świętości na chrzcie św., jak nasienie, które rozwinąć się może w wielkie drzewo. Mamy po prostu odpowiedzieć na dar już nam dany, pamiętając o łasce „chwili obecnej”: – Jeśli nawet 50 lat było złych, to uczyń ten dzień, który masz, najpiękniejszym... Jedna chwila, jeden dzień może „nadrobić” wiele straconych lat... Chodzi nie o zbieractwo, ale o intensywność... Gwałtownicy zdobywają Królestwo Boże. Trzeba nam tej gwałtowności, a nawet zuchwałości. Bądź zuchwały!

Zostań zuchwałym gwałtownikiem i kochaj!   Siostry Józefitki wręczają uczestnikom procesji relikwie świętych Agata Combik /Foto Gość „Będę śpiewał Ci najpiękniejszą pieśń, z aniołami tak będę śpiewał Ci...” – zabrzmiało na początku „uwielbienia ze świętymi”. Podczas modlitwy każdy mógł złożyć u stóp Najświętszego Sakramentu zapaloną lampkę – znak pragnienia świętości – i spędzić chwilkę „twarzą w twarz” z Chrystusem w Hostii. Po Nieszporach wokół kościoła wyruszyła procesja z relikwiami świętych. W programie spotkania znalazła się także lektura dzieł różnych świętych oraz Apel Jasnogórski – modlitwa do Królowej Wszystkich Świętych. – Już tu na ziemi mamy żyć „jedną nogą w niebie” – mówił o. Krzysztof Piskorz w czasie katechezy. – Nie chodzi o to, by pytać „co ja mam zrobić dla Boga, by zostać świętym”. To On, nie my, pisze scenariusze.
 

_______________

Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji:

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..