Patrzymy na ręce

Wrocławianie, choć wybrali na czwartą kadencję prezydencką Rafała Dutkiewicza, dali jasny sygnał, że miejska polityka powinna się zmienić.

Ostateczne wyniki wyborów na prezydenta Wrocławia nie dziwią, choć wysokie poparcie dla Mirosławy Stachowiak-Różeckiej z PiS daje do myślenia. Sama kandydatka podkreślała, że ma świadomość, iż wielu spośród głosujących zdecydowało się postawić krzyżyk przy jej nazwisku nie dlatego, że ją popierają, ale przeciwko Dutkiewiczowi. Co to oznacza dla nowego-starego prezydenta? Tylko tyle, że następne "sprawdzam" może zakończyć się czerwoną kartką i wykluczeniem z gry.

Przed nami cztery (kolejne) lata rządów tej samej ekipy (z coraz większym zabarwieniem PO). Czego należy jej życzyć? By zwróciła swoje oblicze do ludzi. Frazesem jest dziś napisanie, że nie samym PR-em żyje Wrocław i jego mieszkańcy. Oczywiście "igrzyska" są piękne, ale wielu potrzebuje codziennego "chleba".

Ostatnich kilkanaście lat przypadających na długą prezydenturę Rafała Dutkiewicza to okres rozkwitu miasta, ale niestety również jego ogromnego zadłużenia, kilku (a może więcej) chybionych lub przepłaconych inwestycji. Szerokim echem odbił się, a nawet wciąż się odbija, skandal z zaproszeniem prof. Zygmunta Baumana na Uniwersytet Wrocławski, a przede wszystkim reakcja prezydenta na protestujących przeciwko tej wizycie i nazwanie ich "nacjonalistyczną hołotą"...

Początek nowej kadencji to jednak nie jest czas na "wypominki". Jako wrocławianin z krwi i kości życzę prezydentowi Dutkiewiczowi, by nadchodzący czas był okresem dobrym i pełnym sukcesów dla nas wszystkich. Za cztery lata będziemy sprawdzać.

_______________

Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji:

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..