Gmina Wrocław ogłosiła nowe zasady finansowania sportu zawodowego. Środki będą przydzielane po skrupulatnych obliczeniach według z góry ustalonego wzoru matematycznego.
Zmiany dotyczą największych marek sportowych w mieście: WTS Sparty Wrocław (żużel), Impelu Wrocław (siatkówka), WKS Śląska Wrocław Basketball (koszykówka) 1KS Ślęzy Wrocław (koszykówka) oraz WKS Śląska Wrocław Handball Team (piłka ręczna). Do podziału w 2015 roku między te kluby jest 4,5 mln zł. Osobno finansowany jest piłkarski Śląsk.
– To najwięcej dotychczas, ile udało się wywalczyć na sport we Wrocławiu. W poprzednim roku dysponowaliśmy sumą 3,3 mln zł, 2 lata temu zaś było to 3 mln. Wyżej wymienione kluby będą mogły dysponować pieniędzmi już w styczniu – mówi Piotr Mazur, dyrektor Biura Sportu, Turystyki i Rekreacji.
Zanim jednak pieniądze trafią do odbiorców, trzeba je odpowiednio podzielić.
W tym celu wymyślono wzór matematyczny, według którego kluby otrzymają odpowiednią ilość punktów. Punktacji i podziału środków dokona specjalnie powołana komisja według zasady: proporcjonalnej kwoty środków finansowych za każdy punkt zdobyty w ocenie. Co więc liczy się najbardziej w walce o dofinansowanie?
– Na pewno miejsce w ogólnopolskim rankingu dyscyplin drużynowych, wynik osiągnięte w poprzednim sezonie, udział w rozgrywkach europejskich, transmisje telewizyjne, zainteresowanie rozgrywkami wśród lokalnej społeczności oraz zakres działań kierowanych do środowiska, w tym głównie chodzi o szkolenie dzieci i młodzieży – tłumaczy Piotr Mazur.
Celem innowacji dot. przydzielania pieniędzy na sport w stolicy Dolnego Śląska jest podział puli według jednakowych zasad. Gmina chce udzielać wsparcia każdemu klubowi, lecz musi on spełniać wyżej wymienione kryteria. Te z kolei będą pokazywać wyraźnie czy kluby działają na płaszczyźnie sportowej, marketingowej oraz społecznej. Aby liczyć na pieniądze z gminy trzeba spełniać także szereg wymagań.
– Brak zaległości finansowych wobec Gminy Wrocław, jednostek oraz spółek miejskich, rozgrywanie meczów w roli gospodarza tylko w obiektach na terenie Wrocławia, cykliczne organizowanie akcji społecznych, prowadzenie regularnych szkoleń dzieci i młodzieży oraz poprawne rozliczenie wcześniej uzyskanych środków – wymienia Jacek Sutryk, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych.
Urzędnicy zapewniają, że pomyśleli także o mniejszych klubach, które nie mają szans na walkę o 4,5 mln zł. Mogą one starać się o dofinansowania z osobnej puli na zasadach ogólnych, w konkursach dotacyjnych.
– Pamiętamy choćby o sportach amerykańskich, które również grają często w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dla tych mniej popularnych dyscyplin przeznaczyliśmy kwotę pół miliona złotych. Dodatkowo przewidzieliśmy ok. 200 tys. zł na wsparcie w występach na imprezach mistrzowskich rangi międzynarodowej dla indywidualnych sportowców – mówi Jacek Sutryk.
Podane 200 tys. zł to kwota innowacyjna, która pierwszy raz pojawiła się w budżecie wydatków na sport. Dofinansowania dla sportów niezespołowych będą jednak zależeć również od prężności działania krajowych związków sportowych, czyli w jakim stopniu zawodnicy mogą liczyć na pieniężną pomoc władz swoich dyscyplin.
– Zależało nam na transparentności i przejrzystości nowych zasad. Każdy będzie mógł wziąć do ręki kalkulator i wyliczyć sobie sumę, która mu się należy. Wszystko opiera na twardych liczbach – podsumowuje Piotr Mazur.
_____________
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: