Z archidiecezji wrocławskiej do Pragi na Europejskie Spotkanie Młodych organizowane przez braci z Taizé wyjechało ok. 350 osób.
- Te spotkania ciągle cieszą się wśród Polaków popularnością. Z jednej strony jest to całkiem ciekawa opcja spędzenie Sylwestra - zawsze to coś innego, jak zwykła impreza - z drugiej to możliwość spotkania i poznania rówieśników z wielu krajów i wspólnej z nimi modlitwy - mówi Krystyna Kulisiewicz, odpowiedzialna za jeden z punktów przygotowań we Wrocławiu.
Podkreśla, że bliskość i atrakcyjność Pragi, tegorocznego gospodarza ESM, stała się dodatkowym magnesem, zwłaszcza dla młodzieży z Dolnego Śląska.
Krysia uczestniczy w Europejskim Spotkaniu Młodych po raz trzeci, ale pierwszy raz zajęła się organizacją przygotowań do wyjazdu.
- Na całe przedsięwzięcie patrzę teraz zupełnie z innej strony. Martwię się nie tylko o siebie i swoje przygotowania, ale czuję odpowiedzialność za tych wszystkich, którzy mi zaufali. Mam nadzieję, że niczego nie zapomnieliśmy i jesteśmy dobrze przygotowani pod każdym względem - dodaje. Jednym z elementów były spotkania w punktach przygotowań na modlitwie. Jak zaznacza Justyna Tarsa, tzw. pomocnik Taizé w diecezji, w niektórych miejscach regularne spotkania rozpoczęły się już we wrześniu.
Specyfiką ESM jest to, iż młodzi ludzie robią je dla innych młodych. Odpowiedzialność za organizację nie spoczywa tylko na gospodarzach i braciach z Taizé, ale również na wolontariuszach z kilkunastu europejskich państw. Do jednej z najliczniejszych grup należą właśnie młodzi z Polski. z Wrocławia i okolic, dwa dni przed oficjalnym rozpoczęciem kolejnego etapu "pielgrzymki zaufania przez ziemię", wyjechało kilkadziesiąt osób. Między innymi na ich barkach spoczywa najważniejsze zadanie - by na progu spotkania dobrze rozdzielić zakwaterowanie (u rodzin lub w miejscach zbiorowego noclegu takich jak szkoły, bursy itp.).
Zasadnicza część uczestników spędzi w Pradze 5 dni - od 29 grudnia do 2 stycznia. Czego oczekują młodzi, którzy udali się tam z Wrocławia? - To czego doświadczyłam podczas poprzednich spotkań to ogromna gościnność gospodarzy. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie. Poza tym chciałabym duchowo odpocząć - wyjaśnia K. Kulisiewicz. Grzegorz Sołdyński, który na ESM wybiera się po raz pierwszy, zaznacza, że nie chce się sugerować opowieściami znajomych o ich wrażeniach z poprzednich wyjazdów. - Mam zamiar czerpać z tamtejszych przeżyć pełnymi garściami. Jedyną moją obawą jest przekraczanie bariery językowej - zaznacza.
Mateusz Izworski ma doświadczenie kilku spotkań europejskich. - Liczę, że będzie podobnie jak poprzednio. Chciałbym znaleźć czas na wyciszenie, na trochę odpoczynku, wyciszenia i oderwania się od codzienności. To do tej pory urzekło mnie najbardziej w ESM. Oczywiście pociąga mnie również Praga jako miasto atrakcyjne turystycznie - wyjaśnia. Jednym z elementów, na które zwraca uwagę jest także czynnik ludzki. - Po raz kolejny angażuję się jako animator małych, międzynarodowych grupek w parafiach. To okazja do poznania się nawzajem i poznania różnic i podobieństw w przeżywaniu swojej wiary - dodaje.
Grzegorz Walusiak do tej pory nie był jeszcze na spotkaniu organizowanym przez braci z Taizé. - Dowiadywałem się trochę z relacji zamieszczanych w internecie. Myślę, że wśród tych tłumów ludzi jest możliwość jeszcze większego poczucia wspólnoty w Chrystusie - mówi. - To będzie bardzo odmienny sposób spędzania Sylwestra - bez huku petard, głośnej muzyki - to na pewno będzie wyjątkowy czas.
Joanna Kołacz również wybiera się na ESM po raz pierwszy. Do wyjazdu zachęcili ją znajomi. - Bardzo im się podobało i w związku z tym i ja postanowiłam spróbować. Byłam kilkakrotnie na Franciszkańskim Spotkaniu Młodych i myślę, że to coś podobnego. Nastawiam się na niespodziankę - mówi.
Codzienne relacje z Europejskiego Spotkania Młodych w Pradze można znaleźć na oficjalnej stronie Taizé.
_____________
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: