Św. Sylwestrze, dopomóż!

Sylwestrowy wieczór wśród chrześcijan? Czekamy na tchnienie Ducha Świętego…

Agata Combik

|

GOSC.PL

dodane 29.12.2014 19:38
0

Jak świętować Boże Narodzenie mniej więcej wiadomo. Uroczystość Objawienia Pańskiego? Do niedawna trudno było odróżnić ten dzień choćby od zwykłej niedzieli. Teraz już sprawa jest jasna: kolejne Orszaki Trzech Króli rosną jak grzyby po deszczu. Niedługo – miejmy nadzieję – wszyscy, nie tylko w dużych miastach, będą mogli w swojej okolicy dołączyć do Mędrców idących do stajenki.

Pomiędzy Bożym Narodzeniem a dniem naznaczonym królewskimi koronami jest jeszcze sylwestrowa noc – co prawda nie wpisana w liturgiczne obchody, ale na tyle wyrazista, że trudno (poza tym: czy należy?) – nie zwracać na nią uwagi, a także dzień 1 stycznia, uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki. Co z „tym fantem” zrobić? „Jak to co?” – ktoś powie. Sylwestrowa noc, czas zabawy, balów i imprez wszelakich ma już swój określony charakter. Tak, to prawda, ale… wiele osób czuje tu pewien niedosyt. Jeśli spotkało się na swojej drodze Chrystusa, człowiek chciałby jakoś „wyraźnie z Nim” przeżywać czas wkraczania w nowy rok, rozpoczynanie kolejnego etapu życia naznaczonego nową cyfrą w kalendarzu. Jaki ma wybór?

Po pierwsze, odbywa się nieco balów sylwestrowych organizowanych przez różne katolickie wspólnoty, czasem parafie, gdzie „szampańska radość”, taniec i szalona zabawa splatają się pięknie z wielbieniem Boga, z prawdziwym spotkaniem z ludźmi, świętowaniem. Jest jeden problem: takie „imprezy” mają zazwyczaj charakter zamknięty – co zresztą z wielu względów jest zrozumiałe. Po drugie – można uczestniczyć w organizowanych w niektórych parafiach czuwaniach modlitewnych. Jedno z nich odbywa się w paulińskim kościele przy ulicy św. Antoniego we Wrocławiu, gdzie po Apelu Jasnogórskim o 21.00 trwać będzie cicha adoracja Najświętszego Sakramentu w intencji pokoju, a o północy odprawiona zostanie Msza św. Wspaniale, że organizowane są takie czuwania, ale… nie ma ich zbyt wiele. I są skierowane raczej do tych, którzy chcą tego wieczoru skoncentrować się wyłącznie na modlitwie.

Czy nie warto by było pomyśleć nad jakąś formą „Sylwestra z Bogiem”, ogólnodostępną, powszechną – jak Pasterka czy Orszak Trzech Króli – nie wymagającą wcześniejszych zapisów czy ścisłej przynależności do konkretnej wspólnoty; formą, która łączyłaby modlitwę z zabawą, czar wielkiego balu, blasku ogni sztucznych z wkroczeniem w Nowy Rok „za rękę z Chrystusem”? Może by w tę noc otworzyć kościoły i sale parafialne, pozwolić w nich ludziom trwać na adoracji, tańczyć, gawędzić lub objadać się ciastem – w proporcjach, jakie każdy uznałby za słuszne? Może rozwiązaniem byłyby festyny św. Sylwestra lub publiczne, taneczne korowody św. Sylwestra, który wyruszyłyby na ulice, porywając za sobą tłum ludzi? A może gdzieś w archidiecezji kiełkują już tego rodzaju sylwestrowe pomysły? Jeśli tak, podzielcie się nimi, np. pisząc na adres wroclaw@gosc.pl.


_____________

 

Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji:

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..