Orszak Trzech Króli w Jelczu-Laskowicach brzmiał wyjątkowo donośnie.
– Na początku, nim mędrcy wyruszyli, rozległ się wystrzał armatni pułkownika Mieczysława Strusia; gdy zbliżali się do celu wędrówki, przywitał ich z kolei wystrzał armatni członków Bractwa Kurkowego, pod wodzą Aleksandra Mitka – wspomina Ireneusz Stachnio.
Barwny korowód został uformowany po Mszy św. odprawionej w południe w kościele pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika i po błogosławieństwie ks. Marka Huli.
W rolę Kacpra, Melchiora i Baltazara wcielili się nadzwyczajni szafarze Komunii św.: Stanisław Żytkowski, Witold Deryło i Maciej Tabisz.
Przy dźwiękach kolęd i pastorałek (a tutejszemu orszakowi towarzyszyło w tym roku hasło „Kolędujmy”) świty monarchów udały się ulicami Jelcza-Laskowic do kościoła św. Maksymiliana Marii Kolbego. O wykonanie gwiazd betlejemskich prowadzących orszak zostały poproszone sołectwa oraz strażacy z OSP gminy Jelcz-Laskowice. Pięknie prezentowali się w pochodzie także mali strażacy – przedszkolaki z Minkowic Oławskich (które mają nawet swój miniaturowy wóz strażacki).
Po dotarciu do kościoła pw. św. Maksymiliana królowie pokłonili się Świętej Rodzinie i złożyli dary. Wystąpił zespół folkowy Gieni Dudki z Nadolic. W czasie orszaku można było także usłyszeć dziecięcą scholę i zespół „Świtezianie”. Nad oprawą muzyczną czuwał Dawid Żytkowski. Dla najmłodszych przewidziano pamiątkowe Certyfikaty Uczestnictwa w II Orszaku Trzech Króli 2015 w Jelczu-Laskowicach.
Głównymi organizatorami orszaku byli proboszczowie obu parafii, Ireneusz Stachnio – radny Rady Miejskiej w Jelczu-Laskowicach oraz Łukasz Dutkowski, dyrektor Miejsko-Gminnego Centrum Kultury w tym mieście.
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: