Abp Kupny: Ważna jest praca nad sobą

Medale olimpijskie, mistrzostw świata i europy, wiele zwycięstw na zawodach sportowych w różnych dyscyplinach. To był dobry rok dla polskiego sportu - mówili zgodnie goście "opłatka" sportowców.

Działacze związani z dolnośląskimi klubami sportowymi oraz sami zawodnicy spotkali się najpierw na Mszy św. w katedrze wrocławskiej.

Przewodniczył jej ks. infułat Adam Drwięga. Po Eucharystii odbyła się druga część wydarzenia. W auli Papieskiego Wydziału Teologicznego ludziom sportu towarzyszyli duszpasterze oraz władze lokalne.

- To, co nas łączy, to pewnie rozumienie jak ważna jest praca nad sobą. Sportowiec musi trenować, stawiać sobie wymagania. Myślę, że łatwiej jest wam zrozumieć także przesłanie Ewangelii, które wzywa nas do nieustannej pracy nad sobą, do stawiania sobie wysoko poprzeczki - mówił abp Józef Kupny.

Przypomniał, że miniony rok owocował bardzo dobrymi wynikami. - Ja się z tego bardzo cieszę, chcę pogratulować i życzyć, by i w tym roku nie brakło sukcesów sportowych i organizacyjnych - dodał.

Marszałek województwa dolnośląskiego, Cezary Przybylski cieszył się, że opłatek stał się już tradycją i okazją do podziękowania za trud treningów, ale też za radość z sukcesów.

Zwrócił uwagę, że sportowcy z regionu również cieszyli kibiców swoimi sukcesami. Wymienił Natalię Czerwonkę (medalistka olimpijska w łyżwiarstwie szybkim), Łukasza Kubota (tenis), Radosław Kawęcki (pływanie), ale również zespoły Impelu Wrocław i Turowa Zgorzelec.

- To jest olbrzymia zasługa trenerów, ale i zarządów poszczególnych klubów, które robią wszystko, aby umożliwić zawodnikom trenowanie - mówił.

Podkreślił, że z przykładu najlepszych przykład czerpie młodzież, która w przyszłości ma stanowić o sile polskiego sportu. - Talent to nie wszystko. Żeby osiągnąć sukces wymagana jest także ciężka praca - dodał.

Głos zabrał również prezes regionalny Rady Olimpijskiej, niegdyś doskonały koszykarz, Mieczysław Łopatka. - Dolny Śląsk wraca na dobrą ścieżkę. Coraz więcej sukcesów odnosimy w grach zespołowych - mówił. - W Nowym Roku chciałem życzyć sportowcom przede wszystkim zdrowia, życzę również szczęścia, bo by zdobywać medale trzeba się znaleźć w odpowiednim miejscu i czasie. Wszystkim działaczom i trenerom życzę dużo wytrwałości, żebyście dali z siebie jeszcze więcej jak do tej pory.

Opłatkowe spotkanie rodziny sportowej organizuje od lat ks. Robert Jasik, diecezjalny duszpasterz sportowców.

Kapłan przekonuje, że ci, którzy zdobywają laury na arenach międzynarodowych są normalnymi ludźmi, którzy potrzebują w swoim życiu poczuć obecność Chrystusa. - To są ludzie z naszej społeczności. Sport nie wyczerpuje całego człowieczeństwa - wyjaśnia.


Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji:

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..