Katedra, a później aula PWT wypełniły się po brzegi chorymi i cierpiącymi oraz ich opiekunami. Poprzez modlitwę, muzykę i wspólne rozmowy wszyscy obchodzili Światowy Dzień Chorego.
Każdy dzień przypomina nam, że pośród nas żyją osoby mocno doświadczone przez życie. Święto Matki Bożej z Lourdes staje się jednak szczególną okazją, aby przypomnieć sobie o tych, którzy cierpią.
23 lata temu św. Jan Paweł II datę 11 lutego ustanowił Światowym Dniem Chorego.
Co roku we wrocławskiej katedrze gromadzą się z tej okazji chorzy z archidiecezji, którzy jednoczą się na wspólnej modlitwie. Tym razem pod hasłem zaproponowanym przez papieża Franciszka: „Niewidomemu byłem oczami, chromemu służyłem za nogi” (Hi 29, 15).
Chorzy czynnie uczestniczyli we Mszy św., szczególnie w Liturgii Słowa. Psalm, czytając brajlem, językiem dla niewidomych, zaśpiewał Grzegorz Cieciński – Stresowałem się, ponieważ pierwszy raz tutaj wykonywałem psalm. U siebie w kościele robię to regularnie. Tym razem poprosił mnie ks. Tomasz Filinowicz i nie wahałem się ani chwili. Przeżyłem ważny dla mnie moment – mówił Gościowi Niedzielnemu po Eucharystii niewidomy z parafii św. Augustyna we Wrocławiu.
Modlitwę wiernych poprowadziły siostry zakonne, na co dzień opiekujące się osobami niepełnosprawnymi. Homilię wygłosił zaś bp. Andrzej Siemieniewski. – Jesteście wszyscy ciałem Chrystusa i jego różnymi członkami – mówił za św. Pawłem – W Kościele nie może zabraknąć pamięci o chorych, ale i o tych, którzy się nimi opiekują, którzy im pomagają.
Biskup pomocniczy przywołał list papieża Franciszka z okazji XXIII Światowego Dnia Chorego. – Ojciec święty zachęca, aby na chorych i cierpiących spoglądać z mądrością serca. Czy chodzi o wcześniejsze przeczytanie 200 książek albo co najmniej kilkuletnie studiowanie na wyższych uczelniach? W Piśmie Świętym mądre serce oznacza serce czyste, skłonne do zgody, pełne miłosierdzia i dobrych owoców – przemawiał do zgromadzonych ich duszpasterz.
Zwrócił jeszcze uwagę, że osoby, które przebywają blisko chorych, mają trudne i wymagające zadanie, ale jest ono wyjątkowym wkładem w budowanie Kościoła, ponieważ czas spędzony obok chorego jest czasem świętym. – Jeżeli dostrzegamy czyjeś cierpienie, jeżeli podajemy komuś pomocną dłoń, czynimy to w imię Chrystusa. Czy na co dzień staje się okiem, uchem, dłonią czy stopą Pana Jezusa dla potrzebujących? Jeśli nie, moje dni idą na zmarnowanie – stwierdził bp Siemieniewski.
Po Eucharystii uroczyste obchody przeniosły się do pobliskiej auli PWT. Tam zagrała dla wszystkich orkiestra Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Henrykowie. Przyszedł czas także na występy niepełnosprawnych młodych ludzi z Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Dobroszycach oraz najmłodszych z fundacji „Pozytywka”. Pojawiła się także legenda polskiej sceny kabaretowej, Jerzy Skoczylas z Kabaretu Elita, który wyrecytował przed zebranymi wiersze w swoim niepowtarzalnym stylu.
Uroczystości zwieńczył słodki poczęstunek wraz z kawą i herbatą. Całość zorganizowali Caritas Archidiecezji Wrocławskiej, Duszpasterstwo Chorych oraz Duszpasterstwo Głuchoniemych i Niewidomych. W każdym punkcie obchodów pomocą dla niesłyszących, poprzez tłumaczenie na język migowy przemówień, pieśni, modlitw i utworów muzycznych służył ks. Tomasz Filinowicz.
Dla nieobecnych prezentujemy homilię ks. bp. Andrzeja Siemieniewskiego, którą wygłosił w czasie Eucharystii z okazji XXIII Światowego Dnia Chorego:
Kazanie bp. Andrzeja Siemieniewskiego na XXIII Światowy Dzień Chorego
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: