Klimatyczna sala gotycka "Starego Klasztoru" wypełniła się po brzegi. Znane artystki polskiej sceny muzycznej oraz Maleo Reggae Rockers na czele z Darkiem Malejonkiem opowiedzieli w muzycznym stylu historię podziemia niepodległościowego.
- Jestem szczęśliwy, bo Wrocław pokazał, że potrafi czcić i oddawać honor Żołnierzom Wyklętym, nie tylko 1 marca. Zwłaszcza młodzi wrocławianie dzisiaj udowodnili, że wiedzą na czym polega nowoczesny patriotyzm - mówił po koncercie główny organizator Dawid Jackiewicz.
Europoseł nie krył zadowolenia wysoką frekwencją i zapewnia, że na „Starym Klasztorze” się nie skończy.
- Tym razem spróbowaliśmy kameralnie. Salę Gotycką wypełniło kilkaset osób. Aura tej surowej cegły, zabytkowego miejsca, ascetycznego wręcz wystroju pasuje do klimatu piosenek projektu „Panny Wyklęte”. Myślę, że możemy się pokusić o to, żeby zorganizować podobne przedsięwzięcie, ale kilkukrotnie większe. We Wrocławiu nie brakuje patriotów - stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas koncertu na zmianę występowały znane polskie artystki. Na scenie zaśpiewały Kasia Kowalska, Marika, Marcelina, Kasia Malejonek, Ania Karamon i Aleksandra Nowak. Publiczność nagradzała każde wykonanie gromkimi brawami, jednak największy aplauz zebrała spokojna i wzruszająca "Modlitwa dziewczyńska" w wykonaniu Mariki. Wrocławianie usłyszeli zarówno mocne brzmienia rockowe, jak i łagodne, refleksyjne melodie.
Między utworami o przywiązaniu do historii Żołnierzy Wyklętych mówił Darek Malejonek. - Nareszcie odzyskaliśmy Inkę. Już wiemy, gdzie została pogrzebana. Ta historia i ludzie, którzy ją tworzyli są naszym skarbem. Oni mieli wielkie serca, bijące z miłości do ojczyzny. Ale nie byłoby tego bohaterstwa bez Ducha, bez Boga. Pamiętajmy, że Polak klęka tylko przed Bogiem! - oświadczył założyciel i lider Maleo Reggae Rockers. Po ostatnim zdaniu w sali od razu rozległy się oklaski.
Koncertu wysłuchał ks. bp Andrzej Siemieniewski, który odniósł się do powyższej wypowiedzi artysty. - Myślę, że Darek Malejonek wypowiedział bardzo ważną prawdę. W dawnych czasach wyrażano tę myśl w formule: "Tam gdzie Bóg jest na pierwszy miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu". Kiedy zabraknie bowiem Boga, przed którym się klęka, to zaczynamy klękać przed ludźmi, przed ideologiami lub przed bardzo dziwnymi pomysłami na przyszłość ludzkości. Wtedy tracimy hierarchię wartości - zauważył bp Siemieniewski.
Swoją obecnością zaszczycił zgromadzonych mjr Zbigniew Lazarowicz, ps. „Bratek”, syn słynnego Adama „Klamry” Lazarowicza, jednego z zamordowanych 1 marca 1951 r. członków IV Zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Bohater skierował do publiczności kilka słów przed koncertem. - Jestem jednym z niewielu żyjących Żołnierzy Wyklętych. Cieszy mnie bardzo, że widzę tyle młodych ludzi w tej sali. Ich niewiele starsi wtedy rodacy ginęli za naszą wspólną wolność i suwerenność. Życzę Wam, żebyście umieli tę ich wierność Polsce naśladować, choć nie chciałbym, żebyście musieli w tak tragicznych sposób tej wierności ojczyźnie jak oni dochowywać - przemawiał mjr Lazarowicz.
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: