Andrzej Duda odwiedził Wrocław

Kandydat PiS-u na prezydenta RP mówił o zwiększeniu wpływu mieszkańców wielkich miast na inwestycje wykonywane na ich osiedlach i dzielnicach. Stanął także w obronie polskich przedsiębiorców oraz młodych Polaków wyjeżdżających z kraju z powodu braku perspektywy.

Podał też wyrazisty przykład rozmowy z młodymi Polakami, którzy wyjechali za perspektywą i chlebem do Anglii.

- Stwierdzili, że w Polsce istnieje dla nich żadna szansa rozwojowa. A w Anglii nie ma w ogóle problemów, które trapiły ich w ojczystym kraju. Mówią tak: „Tutaj jeżeli nawet spóźnię się z deklaracją podatkową lub zapomnę o zapłaceniu podatku, dzwonią z urzędu i grzecznie o tym przypominają”. A u nas Ministerstwo Finansów wydaje tajną instrukcję, która mówi, że każda kontrola ma się zakończyć karą, bo potrzebne są pieniądze do budżetu. I w ten sposób traktuje się polskich przedsiębiorców? – skwitował Andrzej Duda.

Na podstawie swoich już ponad 200 spotkań, głównie w mniejszych miejscowościach stwierdził, że widzi regularnie opustoszałe ryneczki miejskie i zamknięte drobne sklepy spożywcze, ponieważ „wygryzają” je sieci supermarketów, tak chętnie wpuszczane do kraju, a odprowadzające zyski ze sprzedaży poza polski rynek pieniądza.

- Nie mam do tych wielkich biznesmenów o to żadnych pretensji, bo chodzi o swoisty patriotyzm gospodarczy. Ja się im nie dziwię. Pieniądz ma narodowość, a przez długi czas wmawiano nam, że jest inaczej. Polskie władze natomiast zachowują się biernie i do tego mam spore zastrzeżenia. Nie stwarzają bowiem żadnych możliwości uczciwego konkurowania i pewnej równości na rynku dla polskich przedsiębiorców, którzy po prostu bez wsparcia nie mają żadnych szans na utrzymanie - przemawiał kandydat na Prezydenta RP we Wrocławiu.

 


Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji:

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..