Uroczyste obchody upamiętniające zsyłki Polaków na Sybir odbyły się dziś we Wrocławiu. Rozpoczęły się one poranną Mszą św. w bazylice garnizonowej pw. św. Elżbiety. Homilię do zgromadzonych Sybiraków i mieszkańców Wrocławia wygłosił metropolita wrocławski.
Uroczystości związane z Miesiącem Pamięci Golgoty Wschodu sprowadziły do stolicy Dolnego Śląska Sybiraków oraz organizacje z nimi związane z całej Polski. Wrocław bowiem okazuje się miastem, w którym mieszka najwięcej świadków tej okrutnej historii, kiedy to dziesiątki tysięcy Polaków zsyłano na Syberię i do Kazachstanu. a tam zmuszano do morderczej pracy w nieludzkich warunkach.
Podczas kazania abp. Józef Kupny nawiązał do czytanej dzisiaj Ewangelii i papieskiej bulli, ogłaszającej rok Miłosierdzia Bożego.
- Ojciec Święty zauważył, że Pan Jezus, widząc rzesze ludzi zmęczonych, strudzonych, zdezorientowanych i bez przewodnika, odczuł w głębi serca silne dla nich współczucie. Mocą tej właśnie miłości współczującej, kilkoma chlebami i rybami karmił lud. U Boga bowiem zawsze dobroć zwycięża nad chęcią kary i zniszczenia, a Jahwe jest pełen radości przede wszystkim wtedy, gdy przebacza. W tych słowach znajdujemy istotę Ewangelii oraz naszej wiary - mówił hierarcha, który wzywał także do życia miłosierdziem.
- Ono będzie wyrażało się przede wszystkim gotowością do przebaczenia tym, od których doznaliśmy różnorakich cierpień i krzywd. Przebaczenie to siła, która przywraca do nowego życia i dodaje odwagi, aby patrzyć w przyszłość z nadzieją - zauważył abp Kupny. Skierował on także bezpośrednie słowa do zgromadzonych Sybiraków oraz ich rodzin.
- Także dziś, wobec tragicznych wydarzeń z historii naszej Ojczyzny, możemy pytać: „dlaczego?”. Szczególnie wy, którzy przeżyliście wywózkę na Syberię i doświadczyliście warunków życia na nieludzkiej ziemi. Wy, którzy nie możecie zapalić znicza i pomodlić się nad grobami swoich krewnych, macie prawo zapytać: „dlaczego?”. Stawiając jednak to pytanie, spróbujcie otworzyć się na Boga, który potrafi wypełnić puste przestrzenie, spowodowane w waszym życiu przez zło - mówił metropolita wrocławski.
Po Eucharystii uczestnicy obchodów przeszli w Marszu Pamięci pod pomnik Zesłańców Sybiru, a tam odbył się apel poległych. Krótką modlitwę poprowadził ks. prałat dr Franciszek Głód.
- Na pewno u wielu wrocławian zrodziły się dzisiaj pytania: po co właściwie takie marsze? Komu są potrzebne? Przynoszą za sobą tylko utrudnienia. Otóż nieprawda. Taki marsz, jak ten dzisiaj, jest bardzo potrzebny. On przypomina nam o straszliwej zbrodni na wielu naszych rodakach. Zostali w straszny sposób umęczeni i nieludzko potraktowani tylko dlatego, że byli chrześcijanami i Polakami. Taki marsz powinien obudzić społeczeństwo i przypominać, że wychowanie człowieka, zwłaszcza młodego, bez dekalogu jest bardzo niebezpieczne i prowadzi do zezwierzęcenia ludzkości - stwierdził kapelan wrocławskich Sybiraków, który podkreślił, że takie spotkania, które wzbudzają pamieć, budzą też sumienia narodu.
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: