300 ministrantów wzięło udział w IX Archidiecezjalnej Spartakiadzie Liturgicznej Służby Ołtarza. Turniej odbył się na terenie kompleksu pocysterskiego w Henrykowie.
Gorąco było od samego poranka zarówno ze względu na szybko rosnącą temperaturę powietrza, jak i emocji. Na początek, niejako dla ostudzenia i wyciszenia, odbyła się Msza św. w bazylice mniejszej pw. Wniebowzięcia NMP. Przewodniczył jej ks. Marian Biskup, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Wrocławskiej Kurii Metropolitalnej. W homilii ks. Mariusz Leonik z miejscowego Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. bł. Edmunda Bojanowskiego, koordynator spartakiady, zachęcał, by w czasie zawodów młodzież zwracała uwagę bardziej na przyjaciół. Przekonywał, że poza sukcesem sportowym liczy się również zauważenie drugiego człowieka, fajna zabawa i poświęcenie siebie dla innych.
Ks. Marian Biskup, otwierając spartakiadę, przypomniał, że odbywa się ona w klimacie wielkiego sportu. Nawiązał do losowania par półfinałowych Ligi Mistrzów i do meczu hokejowego Polska-Węgry. - Są wydarzenia, które nadają klimat, ale większego od tego, które odbywa się dzisiaj w Henrykowie, nie ma. Dlatego chciejmy się tym radować. Cieszcie się sobą nawzajem - mówił.
Ks. M. Biskup zwrócił uwagę, że ci chłopcy, którzy biorą udział w zawodach, na co dzień są tak blisko ołtarza jak kapłani. - Od tych najmłodszych, kandydatów, aż do tych dryblasów, licealistów, a nawet studentów, którzy są lektorami i ceremoniarzami. Oni są przyszłością Kościoła - zaznaczył. Gwarantuje to formacja, którą otrzymują podczas lat służby. - Dziś Liturgiczna Służba Ołtarza jest fundamentalnym źródłem powołań kapłańskich. I są to powołania zwykle silne, ponieważ wypływają z osobistej więzi z Chrystusem.
Ks. Mirosław Dziegiński, diecezjalny duszpasterz LSO, zwraca uwagę na harmonię w rozwoju duchowym i fizycznym wśród ministrantów. Podkreśla, że obie sfery są istotne i wzajemnie się przenikają. - Myślę, że te spartakiady też ich wychowują. Bo przecież zwracamy im mocno uwagę, żeby nie była to tylko rywalizacja, ale przede wszystkim gra fair bycia człowiekiem dla innych, dawania siebie - wyjaśnia.
W spartakiadzie wzięli udział ministranci, lektorzy i ceremoniarze w trzech kategoriach - uczniowie szkół podstawowych, gimnazjaliści i uczniowie szkół średnich. - Ta rozpiętość jest bardzo duża, ale chłopcy się ze sobą integrują - mówi ks. Dziegiński. Zapytany o to, czy posługa ministranta jest atrakcyjna dla młodego człowieka, zaznacza, że oczywiście jest coraz więcej propozycji spędzania czasu i bycie ministrantem nie zawsze rysuje się jako coś pociągającego, ale najważniejszą rolę widzi w rodzinie. - Oni wartości wynoszą z domu. Wielu rodziców widzi rolę wychowawczą Kościoła i docenia to, że Kościół kształtuje osobowość - wyjaśnia. - To nie znaczy, że wszyscy będą księżmi, ale trzeba powiedzieć, że nawet ok. 80 proc. seminarzystów było wcześniej ministrantami.
Podczas IX Archidiecezjalnej Spartakiady Liturgicznej Służby Ołtarza rozgrywanych było kilka konkurencji: piłka nożna, koszykówka, tenis stołowy, szachy, bieg sprawnościowy. Zwycięzca został wyłoniony po podliczeniu punktów zdobytych we wszystkich rozgrywkach. W tym roku najlepsza była grupa z parafii pw. NMP Matki Miłosierdzia w Oleśnicy, chociaż przez jakiś czas ich zwycięstwo nie było oczywiste. Zawiódł bowiem system podliczania punktów. Ministranci z Oleśnicy przechodni puchar metropolity wrocławskiego "przejęli" od ministrantów z Krośnic, którzy zwyciężyli w ubiegłorocznej edycji spartakiady.
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: