Wrocławscy naukowcy opracowują leki na bazie komórek macierzystych pozyskanych z poroża jelenia szlachetnego.
Skąd zainteresowanie właśnie porożem jelenia? Uczestnicy projektu tłumaczą, że jest to jeden z najszybciej rosnących organów u ssaków – nawet do 2–3 cm na dobę. Podkreślają, że od wieków ten fakt fascynował i był przedmiotem wielu badań, jednak dopiero to, co udało się osiągnąć we Wrocławiu, stanowi przełom. Co jest niezwykłe w omawianych komórkach? Dzięki produkcji białkowych czynników wzrostu stymulują procesy regeneracyjne. To sprawia, że pobudzony organizm odnawia się sam.
– W tej chwili rozpoczynamy produkcję wyrobów medycznych, na razie jeszcze bez dodatku czynnej substancji, bo ona jest w trakcie badań – mówi prof. Józef Nicpoń, kierownik Centrum Diagnostyki Eksperymentalnej i Innowacyjnych Technologii Biomedycznych Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, koordynator projektu. Trwają też eksperymenty medyczne z udziałem zwierząt w zakresie okulistyki, przy leczeniu uszkodzeń mechanicznych rogówki oka oraz przy leczeniu powierzchni ubytków stawowych czy regeneracji ścięgien. Zastosowanie przyszłego leku będzie bardzo szerokie. Dotychczasowe wyniki prób na zwierzętach przynoszą pożądane efekty z zakresu neurologii, kardiologii, okulistyki, ortopedii, a także chorobach układu oddechowego koni, w przewlekłych chorobach wątroby, wrzodów żołądka u świń, leczenia niepłodności u krów i klaczy powstającej w wyniku uszkodzenia błony śluzowej macicy oraz błony śluzowej gruczołu mlekowego krów. To wszystko sprawia, że pojawia się nadzieja dla ludzi. Zanim leki będą wykorzystywane w bezpośrednim leczeniu pacjentów, miną jeszcze lata. Przed kilkoma dniami, na terenie Wrocławskiego Parku Technologicznego otwarte zostało wyspecjalizowane laboratorium badawczo-produkcyjne. Będą tam prowadzone badania po to, by opracować produkty medyczne oparte na homogenacie z porożogennych komórek macierzystych. – Goni nas czas. Planowaliśmy, że na stworzenie wyrobu medycznego będziemy mieli pięć lat. Ostatecznie możemy stworzyć prototypy produktów medycznych, bo dostaliśmy niecałe trzy lata. Do marca przyszłego roku wszystko musimy rozliczyć – wyjaśnia prof. Nicpoń. Na realizację celu Uniwersytet Przyrodniczy dostał olbrzymi grant z Unii Europejskiej wynoszący ponad 57 mln zł przy ogólnej wartości projektu wynoszącej niecałe 65 mln zł. Jak wygląda nowoczesne laboratorium, gdzie opracowywane są leki, można zobaczyć na wroclaw.gosc.pl.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się