Od 30 kwietnia do 3 maja ministranci pielgrzymowali do twardogórskiej Maryi Wspomożycielki, która jest orędowniczką i wzorem służby Bogu oraz drugiemu człowiekowi. Wspólne świętowanie miało wymiary: sportowy, zabawowy, kulturowy, liturgiczno-modlitewny.
Celem spotkania było ponowne uświadomienie sobie radości bycia ministrantem, lektorem i służenia przy ołtarzu. - Przygotowania są zawsze prowadzone od października poprzedniego roku. Pewne rzeczy trzeba planować z dużym wyprzedzeniem, ale dzięki temu teraz jest super! - podkreśla ks. Mirosław Łobodziński, salezjanin.
W tym roku do Twardogóry przybyło ponad 500 osób, w tym opiekunowie i organizatorzy. PiM nie jest to jednak typową pielgrzymką. Ważnym elementem jest bowiem również wymiar sportowej rywalizacji.
O wyjątkowości zakończonej właśnie edycji wydarzenia świadczy podwójny jubileusz przeżywany podczas jej trwania. Salezjanie świętują w tym roku 200-lecie urodzin ks. Bosko, a tegoroczny PiM odbył się po raz 35. Kl. Krystian Sukiennik zauważa, że ta pielgrzymka dotyczy przede wszystkim inspektorii wrocławskiej, ale wśród uczestników są również ministranci z salezjańskich placówek z innych części Polski, a także z kilku parafii diecezjalnych.
Z okazji jubileuszu był tort, balony, śpiew, a także sztuczne ognie. Wszystko rozpoczęło się tradycyjnie meczem piłkarskim Salezjanie - Twardogórzanie. Puchar kustosza sanktuarium odebrali miejscowi zawodnicy. Samych konkurencji na PiM-ie było bardzo wiele. Wśród nich: wielobój, piłka halowa, bieg na 100 i 400 metrów, gra miejska, zawody strzeleckie, sztafeta i wiele innych
Marcin Kaczyński, lektor z parafii Opatrzności Bożej we Wrocławiu, zapytany o wrażenia odpowiada: - Dla mnie to pierwsza pielgrzymka i bardzo mi się podoba. Jest to coś niesamowitego. Rywalizacja jest ogromna, ale też jest bardzo zabawnie. Myślę, że wybiorę się w przyszłym roku.
Trzynastoletni Szymon Pawełka z Twardogóry jest jednym z 50 miejscowych ministrantów. W pielgrzymce wziął udział już po raz trzeci. - Pierwszy raz się wybrałem z ciekawości, chciałem zobaczyć, jak to jest. Na tyle mi się spodobało, że przychodzę teraz, co roku - mówi. Podkreśla, że cieszy go rywalizacja w tak wielu konkurencjach.
Jednym z tradycyjnych elementów pielgrzymki jest przemarsz ulicami Twardogóry z Sanktuarium Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych do Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II, gdzie odbywała się większość konkurencji. W radosnym pochodzi uczestniczyli wszyscy zawodnicy w towarzystwie m.in. kuglarzy, którzy uczyli dzieci chodzenia na szczudłach oraz kręcenia talerzami.
Dla Katarzyny Skibiszewskiej, mamy 11-letniego Mateusza, to pierwsza pielgrzymka ministrantów. - Odbieram to wydarzenie przede wszystkim przez pryzmat dziecka. Syn jest szczęśliwy, to ja też. Co prawda ja tu widzę chaos, ale dzieci wiedzą, co mają robić. Ja się zgubiłam zaraz po przyjeździe, ale moje dziecko dokładnie wie, co się kiedy i jak odbywa. Skoro dzieci wiedzą, co mają robić, to oznacza, że organizacja jest świetna. Ja mam funkcję towarzysząco-dopingującą - mówi z uśmiechem zapytana o wrażenia.
Najważniejszymi elementami kilkudniowego spotkania są te duchowe. Chłopcy chętnie angażowali się w przygotowanie codziennej Eucharystii i nabożeństw poprzez śpiew i służbę przy ołtarzu. Każdego wieczoru był także Apel Jasnogórski. Nie zabrakło również czasu na formację i zabawę pozasportową. Podczas piątkowego "pogodnego wieczoru" zaprezentował się m. in. Kabaret Świerszczychrząszcz, a swój pokaz dała grupa akrobatyczna "Everest".
Uczestnicy byli naprawdę zaangażowani w udział w konkurencjach, a podczas Eucharystii potrafili się wyciszyć. W końcu przyszli do Mamy, oddać się pod jej matczyną opiekę, bo jak sami śpiewali „Mama czuwa, Mama wie”.
Klasyfikację generalną w rozgrywkach sportowych wygrali ministranci i lektorzy z parafii pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu.
W organizację imprezy zaangażowanych było wiele osób, m.in.: salezjańska młodzież, gościnni twardogórzanie i starosta Oleśnicy. W tym roku projekt był współfinansowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: