Nastała moda na referenda. We wrześniu takowe ma się odbyć we Wrocławiu. Prezydent miasta chce zapytać mieszkańców m. in. o to, czy chcą metra.
Pomysł wybudowania kolejki podziemnej w stolicy Dolnego Śląska nie jest nowy. Już w 2011 r. naukowcy zastanawiali się, czy jest możliwe, by odpowiednie tunele były zbudowane w grząskich terenach wokół Odry i jej dopływów.
- Widzimy jak bardzo dynamicznie rozwija się Wrocław, dlatego już dziś musimy się zastanowić, jak będzie wyglądał za kolejnych 20, 30, czy 40 lat - mówił wówczas prezydent Dutkiewicz, informując o rozpoczęciu prac nad budową wrocławskiego metra.
Pierwsze plany zbudowania kolejki podziemnej sięgają jednak jeszcze czasów niemieckich.
Wtedy, w latach 30. XX w. na przeszkodzie stanęła Odra. Później w latach 70. ubiegłego wieku powstał kolejny niezrealizowany pomysł podziemnego połączenia dworców kolejowych: Głównego i Świebodzkiego.
Prof. Jerzy Malewski z Politechniki Wrocławskiej określił propozycję referendalnego pytania o budowę metra we Wrocławiu jako sensowną. Wypowiadając się dla portalu wroclaw.pl mówił, że realizacja projektu jest możliwa, ale trzeba na nią spojrzeć w szerokiej perspektywie czasowej nawet kilkudziesięciu lat. Wyraził też przekonanie, że wielu mieszkańców miasta pozytywnie odniesie się do pomysłu.
O tym, czy metro we Wrocławiu powstanie nie zdecyduje oczywiście wynik referendum. To dopiero początek żmudnej procedury i prac.
Prof. Malewski zwraca uwagę, że już teraz trzeba zainicjować studia na ten temat, które będą przydatne choćby z punktu widzenia poznawczego. Zaznacza również, że myśląc o kolejce podziemnej już teraz w projektach zagospodarowania przestrzennego trzeba byłoby zarezerwować przestrzeń na budowę odpowiedniej infrastruktury, m. in. stacji.
Czy uważacie, że metro we Wrocławiu to dobry pomysł? Zachęcamy do komentowania pod artykułem.
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: