Centralnym punktem Święta Wrocławia była Msza św. w katedrze wrocławskiej we wspomnienie narodzin św. Jana Chrzciciela, patrona miasta.
W Eucharystii, której przewodniczył metropolita wrocławski abp Józef Kupny, wzięli udział Radni Miasta, prezydent Rafał Dutkiewicz, nowi Honorowi Obywatele oraz laureaci nagród miejskich i wielu wrocławian.
W homilii ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedry przybliżył biblijną historię św. Jana Chrzciciela i jego rodziców. Nawiązując do słów zawartych w pierwszym czytaniu z Księgi Izajasza zwrócił uwagę na refleksję dotyczącą ludzkiego życia i relacji z Bogiem: "Powołał mnie Pan już z łona mej matki. Od jej wnętrzności wspomniał moje imię". Zwrócił uwagę, że jest to pewna synteza tego, co zawiera Pismo Święte, opisujące przygodę Boga z człowiekiem i człowieka z Bogiem.
Kaznodzieja zachęcał do spojrzenia przez pryzmat tych słów na postać Jana Chrzciciela. Przywołał trzy biblijne sytuacje. Zwrócił uwagę na rodziców Jana - Zachariasza i Elżbietę - i na ich sposób odczytywania znaków czasu. Podkreślił, że nie było to łatwe. Ks. P. Cembrowicz nawiązał również do spotkania dwóch matek i do rozpoznania w Maryi matki Zbawiciela.
Drugim ukazanym obrazem był moment narodzin Jana, gdy wszyscy wokół jego rodziców pytają kim będzie to dziecko. Zachariasz decyduje się na na nazwanie go "Bóg jest łaskawy" - Rzeczywiście Bóg okazał się łaskawy podeszłych w wieku małżonków, ale też przez powołanie Jana Chrzciciela - mówił.
Ksiądz proboszcz jako trzeci obraz wymienił misję Jana, aby przygotować drogę Zbawicielowi. Wskazywał na tego, który jest Mesjaszem. - Po ludzku Jan Chrzciciel okazuje się postacią tragiczną. Naraża się królowi wypominając mu jego grzechy. Zostaje ścięty - mówił. Cytował również papieża Benedykta XVI: "Właśnie z powodu umiłowania prawdy nie poszedł na kompromis i nie bał się kierować mocnych słów wobec tych, którzy zaniechali Bożej drogi".
- Dla nas, ludzi wierzących, życie jest rozumiane jako powołanie. To, że jestem nie jest kwestią przypadku (...). W kontekście powołania chcemy spojrzeć również na nasze miasto. Wrocław też ma swoje powołanie i myślę, że sprecyzował je najbardziej św. Jan Paweł II podczas Kongresu Eucharystycznego (w 1997 r., przyp red.). I jest to dla nas wielką radością, że ojcowie naszego miasta te słowa podchwycili - Wrocław miasto spotkań - wyjaśniał ks. Cembrowicz.
Proboszcz wyraził radość, że rządzący na wielu płaszczyznach realizują to powołanie i że wypowiedziane w 1997 r słowa stały się rzeczywistością. Zaznaczył jednak, że oprócz tego, że są one darem, to jednocześnie wyzwaniem. - Nie zatrzymujemy się tylko na przeszłości, nie rozpamiętujemy jej, ale patrzymy na teraźniejszość i na przyszłość - zwrócił uwagę.
Wyraził również nadzieję, że nasze miasto wciąż będzie realizowało swoje powołanie, by było miastem spotkań, by stawało po stronie prawdy i ją głosiło, by pozwoliło, aby Chrystus był obecny w naszym życiu, by On ukierunkowywał nasze myślenia i nasze działania. - Prośmy o to dla wszystkich mieszkańców Wrocławia przez wstawiennictwo naszego patrona, św. Jana Chrzciciela - zakończył.