We Wrocławiu i okolicach nadal odczuwalne są skutki zawieruchy, jaka rozpętała się w niedzielny wieczór.
Do 10.00 wciąż około 4,3 tys. mieszkańców pozostawało bez prądu. Strażacy do tej pory zrealizowali 130 interwencji, 100 czeka w kolejce.
Większość wrocławian na swoich ulicach natknęła się dziś rano na ślady nocnych wydarzeń. Największe zniszczenia we Wrocławiu nastąpiły przy ul. Mosiężnej i Spiżowej.
W mieście 8 dachów zostało zerwanych. Występują utrudnienia na obwodnicy śródmiejskiej w kierunku ul. Legnickiej, na wysokości ogródków działkowych.
Tramwaje nie jeżdżą przez ul. Hallera – kursuje tu komunikacja zastępcza, na trasie w kierunku Parku Południowego – do ul. Kamiennej, natomiast w kierunku Sępolna – do Ronda Reagana (działa komunikacja zastępcza), tramwaj 23 zmienił trasę – jeździ do Pilczyc.
Jak informuje rzecznik Ekosystemu, w nocy rozpoczęło się usuwanie z ulic Wrocławia największych przeszkód. Od ok. 7.30 na terenie miasta pracuje 8-10 brygad porządkowych, które usuwają powalone drzewa i konary z głównych ciągów komunikacyjnych i miejsc, w których leżące drzewa sprawiają największe zagrożenie dla ruchu kołowego i pieszego.
Prace są prowadzone na podstawie zgłoszeń spływających do Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu i przekazywanych do Ekosystemu. Sprzątanie odbywa się m.in. na ulicach: Hallera, Grabiszyńskiej, Powstańców Śląskich, Sudeckiej, Popowickiej, Kosmonautów i Granicznej.
W dalszej kolejności działania będą prowadzone na mniejszych ulicach oraz tam, gdzie zagrożenie dla ruchu jest mniejsze, a także na zieleńcach wzdłuż pasa drogowego i w pozostałych miejscach objętych systematycznym utrzymaniem. Przewidywany czas sprzątania to około 3 dni. Ostatnim etapem będzie jednorazowe, dodatkowo zlecone zamiatanie pasa drogowego. Firmy sprzątające podstawiają zgłaszającym się zarządcom kontenery, w których umieszczają usuwane ze swojego terenu gałęzie i odpady.
Ze względu na usuwanie zniszczeń, do środy 22 lipca zamknięty będzie Cmentarz Grabiszyński.