Szli do nieba parami - wyniesieni na ołtarze małżonkowie towarzyszyli uroczystościom odpustowym w Miliczu.
Błogosławieni (i oczekujący na wyznaczoną na 19 października kanonizację) Zelia i Ludwik Martin, błogosławieni Maria i Alojzy Quattrocchi, czyli pierwsi w dziejach małżonkowie beatyfikowani wspólnie (w 2001 r. przez Jana Pawła II) oraz córka państwa Martin - św. Teresa od Dzieciątka Jezus - ich portrety i relikwie znalazły się przy ołtarzu polowym przy kościele św. Anny. Przedtem towarzyszyły trzydniowym rekolekcyjnym przygotowaniom do parafialnego święta, prowadzonym przez ks. kan. dr. Franciszka Jabłońskiego z Gniezna, diecezjalnego duszpasterza rodzin oraz duszpasterza dzieł misyjnych. Pod nimi, jako swoisty fundament, umieszczono przy ołtarzu ikonę ukazującą św. Pawła i wspominanych w Dziejach Apostolskich małżonków zaangażowanych w ewangelizację - Akwilę i Pryscyllę.
Całe to „zebranie świętych” odbyło się ku czci kolejnej świętej związanej z życiem rodzinnym - św. Anny. - To jest babcia babć - mówił o niej proboszcz ks. Bogdan Buryła na początku Eucharystii. - Jest babcią nas wszystkich, bo była babcią Zbawiciela świata. Dzisiaj pragnie nas zaprosić, podjąć, poczęstować, a będzie to poczęstunek duchowy i... fizyczny - dodał, nawiązując do zbliżającego się festynu.
- „Mąż i żona od Boga przeznaczona” - znane powiedzenie cytował ks. F. Jabłoński, zachęcając młodych do modlitwy o dobrego współmałżonka. Nie chodzi tu bowiem tylko o ludzki wybór, ale o Boże plany. Przypomniał tajemnicze spotkanie koronkarki Zelii i zegarmistrza Ludwika na moście św. Leonarda w Alencon - gdy przyszła pani Martin w jednej chwili zrozumiała, że są sobie przeznaczeni. Przywołał wiele szczegółów ich życia, m.in. ślub wzięty o północy (by Jezus był najważniejszy i nic Go nie przesłoniło), radości i trudy związane z dziewięciorgiem dzieci, z których przeżyło pięć córek, codzienna Eucharystia, szacunek dla niedzielnego odpoczynku, uczenie dzieci wrażliwości wobec ubogich. - Zelia i Ludwik rozumieli, że najważniejsza jest ich miłość małżeńska, że dopiero kochając siebie, wychowują dobrze dzieci; zawsze pięknie o sobie mówili - podkreślał ks. Jabłoński.
W czasie Mszy św., której przewodniczył ks. prał. Kazimierz Kudryński, odbyło się odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. Publicznie, przy ołtarzu, uczyniła to para w tym roku obchodząca 25-lecie małżeństwa - państwo Jolanta i Włodzimierz. Po Eucharystii wszyscy małżonkowie otrzymywali specjalne błogosławieństwo relikwiami świętych par, a dzieci - relikwiami św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
Podczas dalszego świętowania można było m.in. posłuchać muzyki Capelli Zamku Rydzyńskiego (występującej z koncertem także dzień wcześniej), wziąć udział w zabawach i loterii fantowej (licytowany był m.in. biały królik, podarowany przez jubilatów Jolantę i Włodzimierza). Dzieci interesowały się sprzętem prezentowanym przez strażaków, którzy uczcili św. Annę dźwiękami strażackiej syreny.