Były rektor Akademii Muzycznej we Wrocławiu: - Skandalem jest to, co pisze Roman Pawłowski na łamach "Gazety Wyborczej" o dziełach Sienkiewicza: "To klasyk polskiej ciemnoty i szlacheckiego nieuctwa. Nie powinien być w ogóle czytany".
W ramach kolejnego Wieczoru Tumskiego interesujący wykład "Czy piękno zbawi nasz świat?" wygłosił Marek Dyżewski, były rektor Akademii Muzycznej we Wrocławiu, komentator radiowy i telewizyjny wielu wydarzeń muzycznych oraz laureat m.in. Nagrody im. św. Brata Alberta.
Prelegent na początku zabrał zebranych na wycieczkę po historii filozofii, która traktuje o pięknie, a o której współcześnie mówi się rzadko albo wcale. Postawił pytanie, jaki jest status piękna i gdzie jest jego miejsce w dzisiejszym świecie.
- Czy kultura jest człowiekowi koniecznie potrzebna? O tym zapewne decyduje Sędzia Najwyższy. Ale człowiek potrzebuje kultury, by budować w sobie duszę. Nam, ludziom, nie wystarczy się tylko narodzić z łona matki. Tym właśnie różnimy się od innych istot. One rodzą się i od razu są tym, czym mają być. My zaś stajemy się tym, czym być winniśmy - tłumaczył M. Dyżewski.
Wykładowca międzynarodowy mówił o budowaniu człowieka w człowieku poprzez wychowywanie według prawdy, dobra i piękna. Nawiązał do nauczania starożytnych filozofów, zadając pytanie: "Czy rzeczywiście ziarno prawdy i piękna czyni ludzi doskonalszymi?". 25 wieków później, jakie minęły od czasów znanych myślicieli, humanistyka wraca do tego pytania i raz udziela odpowiedzi twierdzącej, a raz przeczącej.
- Sokrates uczył, że drogą do dobra jest prawda, poprzez poznanie i zmierzanie ku mądrości człowiek staje się lepszy. Twierdził on: piękno ma sobie coś z istoty ojca względem dobra - przemawiał M. Dyżewski.
Przywołał on jedno smutne zdanie niemieckiego filozofa Ericha Fromma: "Mamy radio, telewizję, filmy, prasę codzienną, które docierają do każdego. Zamiast jednak przedstawiać nam najlepsze dzieła dawnej i współczesnej literatury, muzyki i sztuki, te środki komunikacji masowej karmią ludzkie umysły najtańszą tandetą, obraną z jakiegokolwiek poczucia rzeczywistości, sadystycznymi fantazjami budzącymi zażenowanie choćby trochę wykształconego człowieka.”
- Cytat pochodzi z książki, opublikowanej ponad pół wieku temu, która była diagnozą chorego społeczeństwa. Muszę powiedzieć, że dzisiaj, gdyby Fromm powrócił do świata, to by się przeraził i uznałby, że jego słowa miały wymiar wręcz proroczy, ponieważ jest gorzej niż on wtedy pisał o rzeczywistości amerykańskiej - mówił prelegent w auli PWT.
I kontynuując myśl, oświadczył: - Teatr Telewizji, który swego czasu pojawiał się co poniedziałek, z pięknymi komentarzami autorskimi, z elitą polskiego aktorstwa, jest niestety dzisiaj wspomnieniem. A telewizja, zamiast spełniać swoją misję, zamiast dopuszczać do głosu ten cały dorobek piękna trzech tysiącleci, karmi nas najbardziej tandetną rozrywką - analizuje znany komentator radiowy i telewizyjny.
Nawiązał on także do szkolnictwa w Polsce. - Szkoła nie daje się wyprzedzić telewizji w tym eliminowaniu arcydzieł, stanowiących dotąd dla Polaków kanon wartości. Skandalem jest to, co pisze Roman Pawłowski na łamach ”Gazety Wyborczej” o twórczości jednego z najwybitniejszych pisarzy wszechczasów Henryka Sienkiewicza: "To klasyk polskiej ciemnoty i szlacheckiego nieuctwa. Nie powinien być w ogóle czytany. Wyciąganie go dzisiaj na czytelnicze sztandary to anachronizm" - cytował M. Dyżewski.
Dla równowagi przeczytał także fragment tekstu publicysty i krytyka literackiego "Do Rzeczy" Krzysztofa Masłonia: "Oprócz dzieł Sienkiewicza zniknął także z kanonu lektur »Konrad Wallenrod«, aż wreszcie przyszedł czas i na »Pana Tadeusza«. »Pan Tadeusz« jest naszą ojczystą biblią wskazującą, jakie wartości, zwyczaje, obrzędy stanowią esencję życia i decydują o tym, kim jesteśmy w kręgu rodzinnym w społeczności lokalnej w państwie i w świecie".
- Warto zatem zadać sobie pytanie, czy można wychować człowieka poza sferą piękna. Można, ale wtedy chowamy kalekiego, niepełnego człowieka. Jak pisał poeta: jednoskrzydłowego ptaka - stwierdził były rektor wrocławskiej Akademii Muzycznej.
Kolejne ważne pytanie, jakie postawił prelegent: w jakim stopniu piękno dopuszczone jest do głosu? A wyjaśnia ono przecież kwestie, którymi nauka w ogóle się nie zajmuje, np. sens istnienia świata i człowieka, wymiar metafizyczny i transcendentny, których jesteśmy cząstką.