Ruch Światło–Życie. Choć obszarów pustynnych zbyt wielu w Polsce nie mamy, na arenie międzynarodowej specjalizujemy się w… oazach – dzieląc się nimi także z Azją i Afryką. Wrocławianie mają w tym ogromny udział.
Kiedy pewnej niedzieli na wrocławskim Strachocinie obok proboszcza stanęło przy ołtarzu pięciu ciemnowłosych księży, a później kilkuosobowy chórek rozpoczął filipińską pieśń, parafianie otwierali szeroko oczy. Po chwili część rozpoznała znajomych sprzed roku. Lipcowy pobyt Filipińczyków we Wrocławiu zaczyna być tradycją. Cel ich podróży leży jednak gdzie indziej – ze swego domu pokonują kilkanaście tysięcy kilometrów, by dotrzeć do Krościenka, na rekolekcje oazowe. W ubiegłym roku było ich pięcioro – cztery osoby świeckie i ks. Greg. Tym razem ekipa powiększyła się o czterech kolejnych kapłanów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.