Trzeci dzień obozu to pierwsze górskie wycieczki w mniejszych grupach.
Taka jest codzienność w Białym Dunajcu. I bynajmniej nie jest nudno! Obozowe życie kręci się wokół górskich wycieczek. Studenci w kilkuosobowych grupach ruszyli na szlaki. Przewodzą im przeszkoleni odpowiednio przed obozem turystyczni.
W chacie Duszpasterstwa Akademickiego "Dach" powstała inicjatywa #challenge. Wyzwanie, które podjęli, polega na znajdowaniu Boga we wszystkim. Mimo trudnych warunków atmosferycznych, wszyscy oprócz dyżuru kuchennego ruszyli na wymagające szlaki. W planie były Granaty, Świnica, Kopa Kondracka i Szpiglasowy Wierch.
Część z planów zweryfikowała pogoda. Determinacja jednak się opłaciła. Po długotrwałych opadach, znacznie utrudniających wspinaczkę, wyszło słońce, umilając dalszą wędrówkę, i odsłoniły się przed oczami piękne górskie krajobrazy.
W doświadczeniu całej dzisiejszej drogi każdy miał okazję dostrzec działanie Boga. Studenci wrócili do chaty wykończeni, ale szczęśliwi.
Po powrocie z wędrówek odbyły się Msze św. zwane potocznie chatkowymi - każde duszpasterstwo spotkało się na Eucharystii we własnym gronie. We wcześniej przygotowanej sali zebrali się wszyscy mieszkańcy, również gazdowie. W przygotowanie Mszy św. zaangażowani są sami żacy. Po Eucharystii w chacie FDA "Porcjunkula" odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu.
Na zakończenie dnia odbyły się nieszpory, a później największa z sal zamieniła się w piłkarskie trybuny. Emocji nie brakowało, choć porażka polskich piłkarzy nie była najradośniejszą informacją dnia. Ich #challenge jest jeszcze realny do zrealizowania i za to trzymamy kciuki.