Bieg otrzęsionowy to jedna z barwniejszych atrakcji białodunajeckiego obozu.
Niedziela to wyjątkowy dzień na obozie w Białym Dunajcu nie tylko ze względu na wspólną z mieszkańcami Eucharystię, ale również z powodu wielu atrakcji przygotowanych prze organizatorów. Tego dnia studenci nie wyruszają na górskie szlaki, ale integrują się na miejscu.
Po Mszy św. rozpoczęły się rozgrywki w ramach międzyduszpasterskich zawodów w siatkówce. Rywalizacja w gminnej sali sportowej była bardzo wyrównana. Dopisali również kibice mocno wspierający swoje drużyny.
Po obiedzie w chatach rozpoczęło się jedno z barwniejszych wydarzeń obozowych - bieg otrzęsinowy.
Polega on na wykonywaniu zadań przygotowanych przez kadry chatkowe. Uczestnikami zabawy są głównie pierwszoroczniacy, wędrujący od domu do domu. Tematem chaty "Horeb" były gry komputerowe retro. Pojawili się więc bohaterowie monitorów sprzed lat - m.in.: Mario i Pac Man.
Uczestnicy zabawy podzieleni zostali na dwie grupy "przebierańców". Ich zadaniem było zdobywanie punktów w poszczególnych chatach oraz tych. Trzecia grupa - kadra - została w domy, by przyjmować gości, dając im zadania do wypełnienia np. zagadki muzyczne, czy logiczne.
Każda z grup miała do odwiedzenia 14 chat, a w każdej z nich 10 punktów do zdobycia. Studenci zgodnie przyznają, że mieszkańcy wszystkich chat poświęcili wiele sił i inwencji twórczej, by przygotować odpowiedni wystrój, stroje oraz zadania, a także stworzyć wspaniały do zabawy klimat.
Biorący udział w tych swoistych zawodach mogli się znaleźć w jednej chwili w starożytnym Egipcie, by porozmawiać... ze sfinksem na temat ślubu córki Kleopatry z Luigim. Kilkaset metrów dalej zmieniali kontynent, próbując upolować bizona razem z grupą nieufnych Indian.
Zabawa trwała do późnego wieczora. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.