Coraz mocniejsze więzi wśród uczestników obozu to znak, że dobiega on końca.
Kolejny dzień obozu za nami. Do końca zostały już tylko trzy dni, jednak my nie zwalniamy.
Wczoraj odbyły się zawody koszykówki, w których udział wzięli reprezentanci poszczególnych duszpasterstw. Po bardzo wyrównanej walce zwycięstwo odniosła drużyna wystawiona przez DA "Wawrzyny", która wygrała w finale 12:4 z ekipą z DA "Redemptor" - organizatora turnieju, natomiast na najniższym stopniu podium znalazła się grupa z DA "Dominik". Kibice i gracze wzajemnie się dopingowali.
Po południu odbył się Dzień Otwartych Chałup.
Każda chata zaproponowała swoje atrakcje, m.in. karaoke, malowanie koszulek, kurs tańca użytkowego, warsztaty z rysunku czy też strzelanie z łuku lub... karabinu. Dodatkowo odwiedzający mogli skosztować potraw przygotowanych przez duszpasterstwa: kiełbasek, babeczek, ciast…
Po atrakcjach dla ciała przyszedł czas na coś dla duszy. Wieczorem, w chacie Maciejówki, ks. Mirosław "Malina" Maliński mówił o przyjaźni, natomiast duszpasterz DA "Antoni", o. Mariusz Linik, o owocnej spowiedzi. W drugiej turze konferencyjnej odbyły się wykłady w DA "Wawrzyny" i DA "Dach". Ks. Stanisław "Orzech" Orzechowski wygłosił konferencję na temat życia "na kocią łapę", a o. Leszek Wilczak opowiadał o życiu modlitwą.
Dla obozowiczów rozpoczęły się ostatnie już wyjścia w góry. Wśród studentów, mimo wciąż wielkiej radości, pojawiają się pierwsze refleksje i plany na nadchodzący rok akademicki.