Politycy różnych opcji chcą współpracować w nowym parlamencie przy tworzeniu kolei aglomeracyjnej. Ogłosili to dziś we Wrocławiu.
Z inicjatywy Jerzego Michalaka, członka zarządu województwa dolnośląskiego, Jarosław Obremski, senator niezależny, oraz Michał Jaros, poseł PO, podpisali symboliczną deklarację, w której zobowiązali się do działań na rzecz powstania we Wrocławiu i wokół niego kolei aglomeracyjnej. Na spotkaniu miał być obecny poseł PiS, Jacek Świat, ale nie udało mu się dotrzeć na miejsce.
Na peronie dworca kolejowego Wrocław-Mikołajów Jerzy Michalak zwracał uwagę, że inicjatywa jest ponad podziałami partyjnymi i organizacyjnymi. Jak zaznaczył, chodzi o zbudowanie siły, która doprowadzi do budowy systemu kolei aglomeracyjnej we Wrocławiu. - Taki jest nasz cel, niezależnie od tego, co będziemy robić, w którym miejscach sceny politycznej będziemy się znajdować, wiemy, że dla mieszkańców jest to jeden z najważniejszych problemów do rozstrzygnięcia - mówił.
Senator Jarosław Obremski zaznaczył, że kolej aglomeracyjna jest niezbędnym elementem do tego, by Wrocław był ważnym ośrodkiem na mapie Europy. - Wtedy są inne inwestycje, inna opłacalność tego typu przedsięwzięć, jak np. Narodowe Forum Muzyki czy wrocławski stadion - wyjaśniał. Patrząc bardziej globalnie, przekonywał, że pomysł jest szansą na ratowanie przed wyludnianiem mniejszych miejscowości. - Po roku 1990 padł tam mały przemysł, a aglomeracja stwarza możliwość mieszkania w mniejszym miasteczku i dojeżdżania do większego, gdzie realizuje się dużo funkcji życiowych, na czele z pracą - tłumaczył i nawoływał: - Ten projekt musi być zrealizowany i jeśli będą pieniądze oraz zgoda, być może uda się to szybciej.
- O kolei aglomeracyjnej słyszymy od wielu lat. Musi wreszcie przyjść taki czas, by ponad politycznym podziałem wszyscy razem pracowali nad realizacją tego projektu. Dlatego namawiamy i apelujemy do wszystkich polityków różnych formacji, aby poparli tę deklarację, którą dziś złożyliśmy - mówił poseł Michał Jaros. Zwrócił uwagę, że na podpis prezydenta Andrzeja Dudy czeka ustawa o utworzeniu związków metropolitalnych, która ułatwi przełożenie słów i obietnic na czyny.
Poseł PO zwrócił uwagę na to, że sygnatariusze deklaracji stoją po różnych stronach politycznych, ale w tym wypadku grają w jednej drużynie z mieszkańcami Wrocławia i całej aglomeracji.
Warunkiem realizacji budowy kolei aglomeracyjnej jest porozumienie między trzema instytucjami - samorządem województwa, samorządem miejskim oraz reprezentującą stronę rządową spółką PKP, z której pozyskane zostałyby pieniądze. - Pierwsze zadanie stoi po stronie samorządu wojewódzkiego dolnośląskiego. Musimy zagęszczać rozkład jazdy tak, by w godzinach szczytu pociągi jeździły co 30 minut. To jest to, co możemy maksymalnie uzyskać przy takim a nie innym Wrocławskim Węźle Kolejowym - mówi J. Michalak. Pociągi w takim akordzie na wszystkich trasach łączących okołowrocławskie miejscowości będą jeździły najpóźniej do 2020 r.
Następny krok należy do parlamentu, który powinien zapewnić takie pieniądze, które umożliwią przebudowę PKP Wrocławskiego Węzła Aglomeracyjnego, co umożliwi zwiększenie przepustowości i kolejne zagęszczenie połączeń. Podzbiorem kolei aglomeracyjnej jest kolej miejska, w której funkcjonowaniu będzie partycypował samorząd Wrocławia, po którego stronie będzie wybudowanie odpowiedniej infrastruktury parkingowej oraz węzłów przesiadkowych.
Senator Obremski zaprezentował kilka liczb, które obrazują potrzeby i możliwości stojące przed koleją aglomeracyjną wokół Wrocławia: