Policja, wojsko, służby ratownicze ćwiczą we Wrocławiu reagowanie w razie zamachu terrorystycznego.
Ćwiczenia prowadzone były m.in. na Ostrowie Tumskim. Ich scenariusz zakłada, że w ciągu jednego dnia dochodzi we Wrocławiu do kilku ataków terrorystycznych, które destabilizują życie miasta.
Według założenia pierwszy atak terrorystów następuje przy katedrze.
Po godzinie napływają nowe niepokojące wieści – napastnicy przeprowadzają dwa kolejne równoległe zamachy w innej części miasta, na dworcu PKP i w miejskim autobusie.
W obu miejscach przetrzymują i zabijają bezbronnych zakładników. Wkrótce okazuje się, że w budynku Urzędu Miasta sprawcy zdetonowali ładunek wybuchowy, po czym… uciekli do gimnazjum, gdzie przebywają uczniowie i nauczyciele.
– Nasze ćwiczenia, pt. „Współdziałanie jednostek antyterrorystycznych z ratowniczymi podczas likwidacji zagrożeń związanych z występowaniem terroryzmu” prowadzimy w ramach projektu „Bezpieczny Dolny Śląsk” na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego – mówi Sebastian Jeziorski z Grupy Ratownictwa Specjalistycznego OSP Starówka, głównego organizatora akcji.
– Ćwiczymy reagowanie w sytuacji, gdy mamy do czynienia z uzbrojonymi napastnikami, wyposażonymi ewentualnie także w ładunki wybuchowe. Trzeba zneutralizować ich atak, a zarazem udzielić szybkiej pomocy medycznej poszkodowanym. W dzisiejszych ćwiczeniach uczestniczy w sumie 90 osób – dodaje.
Zespoły, oprócz katedry, przećwiczą również działania bojowe i ratownicze w szkole, urzędzie miasta, autobusie i pociągu.
Na Ostrowie Tumskim na działania antyterrorystów ludzie reagowali raczej spokojnie, zajmując się głównie... robieniem zdjęć. – Uprzedziliśmy osoby przebywające w katedrze o prowadzonych ćwiczeniach – tłumaczy S. Jeziorski, dodając, że część akcji prowadzona w szkole odbędzie się już po zakończonych lekcjach.
W działaniach biorą udział zespoły ratownicze i bojowe z Polski (antyterroryści z Wrocławia, Gdańska, Szczecina, Katowic oraz komandosi z Lublińca), Czech i Słowacji oraz zespoły ratownicze.
Zobacz także TUTAJ.