Świąteczne i zimowe śpiewanie chrześcijańskiego Wschodu i Zachodu znalazło się w centrum grudniowych Wieczorów Tumskich.
Dwa płuca, a raczej dwoje uszu chrześcijaństwa, zostało „uruchomionych” podczas muzycznego bożonarodzeniowego spotkania w auli PWT we Wrocławiu. Stanisław M. Rybarczyk – dyrektor artystyczny cyklu a zarazem prelegent grudniowej edycji – mówił o polskich kolędach, a także o zimie w muzyce. Zimie, która została w sposób bardzo wyrazisty odzwierciedlona w utworach najznamienitszych europejskich kompozytorów. Przykładowo, A. Vivaldi w partyturze „Pór roku” przy „Zimie” obok nut umieścił strofy „malujące” zimowy krajobraz, który ma wyrazić muzyka. I tak w konkretnych dźwiękach słychać tupanie zmarzniętego człowieka, ostrożne kroki stawiane na lodzie, ślizganie się, trzask załamującej się tafli czy hulające za oknem wiatry. Zimę muzycznie odmalowywali także m.in. Z. Noskowski, S. Moniuszko w „Strasznym dworze” czy Tomasz Sikorski.
A kolędy? – Ogólna liczba polskich kolęd to ok. 1400. Żadna inna społeczność tyle ich nie wytworzyła – mówił S. Rybarczyk. Te najstarsze sięgają korzeniami średniowiecza, ale te najbardziej do dziś znane pochodzą głównie z XVII-XIX w. Muzyczne oblicze wielu z nich tworzą tańce – polonezy, kujawiaki, marsze, mazurki, tańce góralskie…
Goście grudniowych wieczorów mogli wysłuchać koncertu Chóru Cerkwi świętych Cyryla i Metodego we Wrocławiu i Prawosławnego Ordynariatu WP „Oktoich” pod kierownictwem ks. Grzegorza Cebulskiego. Najpierw zabrzmiały dwa hymny liturgiczne Nabożeństw Narodzenia Chrystusa, a następnie kolędy i szczedriwki (pastorałki) ukraińskie, łemkowskie, podlaskie, poleskie, białoruskie.
Ks. G. Cebulski zwrócił uwagę zwłaszcza na wspomniane hymny. Pierwszy z nich, autorstwa Justyniana Wielkiego, w skróconej wersji rozbrzmiewa także w łacińskiej liturgii – w śpiewie „Chwała na wysokości Bogu”. Drugi – ze słowami św. Jana Damasceńskiego – ukazuje tajemnicę Bogurodzicy, w której „raduje się wszelkie stworzenie”, której łono Bóg „przestronniejsze od niebios uczynił”. – Jest mnóstwo polskich kolęd, ale w Polsce Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rusi jesteśmy rzeczywiście posiadaczem największej ilości kolęd – mówił ks. G. Cebulski, ukazując bogactwo utworów powstałych na styku kultur.