W największym w regionie Orszaku Trzech Króli wzięło udział 15 tys. uczestników.
Piękne, wręcz bajkowe stroje, gorąca atmosfera, mimo chłodu, i przede wszystkim radość ze wspólnie spędzonego czasu i możliwości uczczenia Bożej Dzieciny. Orszak Trzech Króli we Wrocławiu po raz kolejny był organizacyjnym sukcesem. Kilkanaście tysięcy osób przebyło symbolicznie trasę do Betlejem wraz z Mędrcami ze Wschodu, którzy, podobnie jak w latach ubiegłych, jechali oddać pokłon konno.
Towarzyszyły im zastępy wojskowe, a także niezliczone anioły i pasterze. Na trasie doświadczyli wielu przygód i spotkań. Był król Herod, walka aniołów z diabłami - w "dwa ognie" - spis ludności przygotowany przez wolontariuszy Światowych Dni Młodzieży, chór anielski i wreszcie stajenka we wrocławskim rynku.
Na zakończenie spotkania głos zabrał wiceprezydent Wojciech Adamski, który przekazał pozdrowienia od przebywającego za granicą prezydenta Rafała Dutkiewicza. Wyraził też radość z tak dużej frekwencji.
Metropolita wrocławski, abp Józef Kupny zaznaczył, że każdego roku jest coraz więcej uczestników, którzy tworzą niepowtarzalną atmosferę. - Bardzo serdecznie pragnę podziękować organizatorom i przede wszystkim rodzinom. My dzisiaj w tej pięknej inscenizacji uczestniczymy niejako w tym, co działo się kiedy narodziło się dzieciątko Jezus, kiedy trzej królowie przyszli, by złożyć mu pokłon. Razem z nimi składamy dziś pokłon dzieciątku Jezus, razem nimi prosimy o błogosławieństwo dla nas i dla naszych rodzin, dla miasta Wrocławia i Dolnego Śląska - mówił, po czym zaczął modlitwę "Ojcze nasz".
- Coraz bardziej zmienia się oblicze Orszaku. Jest coraz więcej aktorów i pomysłów na charakteryzację i stroje. Jednak najważniejsze, że wrocławianie po raz kolejny zdecydowali się by spędzić to wczesne popołudnie biorąc udział największych jasełkach w Europie - mówi Dorota Niedźwiecka, jedna z organizatorek. Podkreśla, że zaangażowanych było w tym roku 200 aktorów. - To nie wszyscy, bo przecież przybyło również wiele dzieci z różnych szkół i przedszkoli. Oni też są pięknie przebrani - dodaje.
D. Niedźwiecka przekonuje, że w rozmowach z wieloma uczestnikami rysuje się obraz orszaków jako wspaniałej możliwości na spędzenie w rodzinnym gronie czasu, ale też doskonała propozycja na zagospodarowanie święta, które od niedawna znów jest dniem wolnym od pracy.
Jedną ze scenek na trasie orszaku - spis ludności - przygotowali wolontariusze Światowych Dni Młodzieży. Robili to w konkretnym celu. Chcieli zaprosić wrocławian do wsparcia akcji "Bilet dla brata", czyli sfinansowania pobytu i uczestnictwa w ŚDM dla trzech grup ze Wschodu - dwóch z Ukrainy i jednej z Białorusi. - Bez tych naszych datków nie dadzą rady dotrzeć. Potrzebujemy zebrać ok. 18 tys. zł, co pozwoli zapewnić im udział w kosztach w wysokości 32 euro - mówi Ada Kwiatkowska, koordynatorka wolontariatu diecezjalnego sztabu przygotowań do ŚDM.
Drugim celem na jaki zwraca uwagę, jest uświadomienie wrocławian, że potrzeba ich gościnności i otwartych drzwi do domów dla młodych pielgrzymów, którzy przybędą do naszej diecezji od 20 do 25 lipca. - Potrzeba zaoferować im noclegu, śniadanie i kolację. Bardzo nam zależy na tym, by każdy dowiedział się, że przyjadą młodzi i potrzebujemy dla nich miejsc - dodaje. Do Wrocławia przybędzie ponad 15 tys. młodzieży z całego świata. - Nasza scenka ma symbolizować otwarte serca. Tak jak Józef i Maryja szukali miejsca dla siebie w Betlejem, tak samo młodzi pielgrzymi szukają miejsca we Wrocławiu. Wrocławianie! Możecie być lepsi niż mieszkańcy Betlejem, którzy nie zaoferowali Świętej Rodzinie mieszkania, a wy możecie.
Zachęcamy do obejrzenia zdjęć. Przygotowaliśmy ich naprawdę sporo.
A oto relacja filmowa Telewizji Rodzina:
Orszak Trzech Króli Wrocław_2016
Katolicka tvRodzina