Profil facebookowy parafii św. Franciszka z Asyżu i św. Piotra z Alkantary w Namysłowie przekroczył 1000 polubień. Nic nadzwyczajnego? Fakt, gdyby nie to, że proboszcz musiał z tego powodu zgolić brodę. Obietnica to obietnica.
- Rzeczywiście, padła taka obietnica, że jak wybije 1000 polubień na profilu facebookowym naszej parafii, zgolę wtedy brodę. To niebanalne wyzwanie, bo nosiłem ją od minimum 3 lat i ludzie mnie już z nią identyfikowali - opowiada ks. Bartosz Barczyszyn.
Profil parafialny na portalu społecznościowym proboszcz założył ponad rok temu. Na początku rzucił o nim hasło, ale ten nie zyskiwał na popularności, więc trzeba było się poświęcić.
Być może kapłan nie wierzył, że się uda, ale parafianie sprawili mu psikusa. 1000 lajków stuknęło 3 stycznia i żyletki poszły w ruch. Niektórzy wierni nie poznają proboszcza, którego ciemna broda była po prostu znakiem rozpoznawczym. - Podobał mi się ksiądz z brodą, ale bez też mu ładnie. Nie mogłam się na początku przyzwyczaić - mówi pani Zofia, parafianka.
Podobno w kuluarach padła propozycja, że jak profil dobije do 5000 tysięcy, ks. Bartosz ogoli głowę na łyso. - Takie poświęcenie wymagałoby już naprawdę dużego podwyższenia poprzeczki w polubieniach - żartuje kapłan, ale... kto wie, może rozważy kiedyś tę propozycję.
Z naszej strony zachęcamy nie tylko parafian z Namysłowa, ale wszystkich czytelników do polubienia profilu parafii pw. św. Franciszka z Asyżu i św. Piotra z Alkantary (TUTAJ). Oby pomysł księdza proboszcza zapoczątkował coraz większą popularność profilu. W końcu dla parafii też musi być miejsce na Facebooku.