Caritas Archidiecezji Wrocławskiej rozpoczyna akcję Adopcja Serca.
Polega ona na objęciu opieką materialną i modlitewną konkretnego dziecka z Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya w Indiach.
Adopcją Serca objęte są wszystkie dzieci przebywające w ośrodku: mieszkające w internacie dzieci pochodzące z kolonii dla trędowatych, dzieci pracowników ośrodka, sieroty i dzieci szczególnej troski oraz absolwenci, którzy dzięki pomocy Jeevodaya mogą kontynuują naukę na kursach zawodowych i uniwersytetach.
Aby dołączyć do darczyńców wystarczy skontaktować się z wrocławską Caritas, wrocla@caritas.pl, tel. 71 327 13 00, lub przyjść do osobiście na ul. Katedralną 7 we Wrocławiu od poniedziałku do piątku (od 8.00 do 15.00).
Sekretariat Misyjny Jeevodaya organizuje obchody Dnia Chorych na Trąd, tym razem pod hasłem „Jeevodaya Miasto Miłosierdzia”. 31 stycznia o 10.30 w kościele NMP na Piasku we Wrocławiu podczas Mszy św. ogarniemy modlitwą chorych i wspierające ich osoby.
Dzień Chorych na Trąd, nazywany też Dniem Trędowatych, obchodzony jest w wielu krajach w ostatnią niedzielę stycznia. Organizacje wspierające ludzi dotkniętych chorobą Hansena starają się przypomnieć światu, że gdzieś na jego peryferiach żyją ludzie dotknięci nie tylko cierpieniem spowodowanym tą prastarą, a od wielu lat uleczalną chorobą, ale także wykluczeniem społecznym, które jej towarzyszy.
Na świecie wykrywa się ponad 200 000 nowych zachorowań rocznie. Nieznana jest ilość przypadków nie wykrytych. Często choroba w chwili wykrycia już jest zaawansowana i spowodowała nieodwracalne skutki w postaci utraty czucia, uszkodzeń dłoni, stóp, twarzy.
Sekretariat Misyjny Jeevodaya wspiera „polski” Ośrodek Rehabilitacji Trędowatych w Indiach. Został on założony dla uczczenia Millenium chrześcijaństwa w naszej ojczyźnie przez polskiego Pallotyna ks. Adama Wiśniewskiego, a od ponad ćwierć wieku pracuje w nim lekarka z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, dr Helena Pyz. W Jeevodaya wykrywa się rocznie ok. 100 nowych przepadków trądu, pod opieka ośrodka pozostaje kilka tysięcy wyleczonych trędowatych. Ośrodek zapewnia możliwość nauki 500 dzieciom z rodzin osób okaleczonych trądem. Mieszkają w internacie i uczą się w prowadzonej przez Jeevodaya szkole. Pomoc ta jest świadczona dzięki wsparciu z Polski i innych krajów.
Ośrodek Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya staje w jednej linii z dziełami św. Damiana de Veustera na Molokai i bł. Jana Beyzyma na Madagaskarze. Ks. Adam Wiśniewski jeszcze jako chłopiec przeczytał historię o kapłanie, który zamieszkał z najbiedniejszymi z biednych, trędowatymi, i zachwycił się tą historią. Wybrał drogę powołania kapłana, misjonarza, a dla skutecznej pracy wśród trędowatych, jeszcze na kompletach w okupowanej Warszawie, podjął studia medyczne. Kierunek wszystkich działań wyznaczał mu Jezus Miłosierny, którego widział w każdym swoim podopiecznym. Ośrodek Jeevodaya, który wraz z s. Barbarą Birczyńską wybudował z niczego w biednym rejonie Indii, miał być wotum wdzięczności za 1000-lecie chrześcijaństwa w Polsce.
Zupełnie inną drogą dotarła do Jeevodaya dr Helena Pyz. Usłyszała, że po śmierci misjonarza i jedynego lekarza w ośrodku tysiące trędowatych zostaną bez jakiejkolwiek opieki lekarskiej. Zaufała Panu Bogu, uznawszy, że jest to wezwanie dla niej. W idei założycieli urzekł ją bezpośredni kontakt z chorymi, życie pośród nich.
Dziś Jeevodaya Nagar, w wolnym tłumaczeniu Miasto Jeevodaya, jest prawdziwym miastem miłosierdzia. Na stałe mieszka w nim 100 osób, w tym większość to wyleczeni trędowaci i ich rodziny. To oni, wdzięczni za uzyskaną pomoc, niosą ją innym, podobnie doświadczonym przez los. Wśród mieszkańców są także tacy, którzy wybrali to miejsce dobrowolnie, by nieść miłosierdzie tam, gdzie odmawia się zwykłej ludzkiej solidarności. W ciągu roku szkolnego w ośrodku przebywa około 500 dzieci z bliskich i odległych kolonii trędowatych. W lokalnych szkołach nikt nie chciałby nawet siedzieć obok nich w ławce; w Jeevodaya należą do wielkiej rodziny i mogą ukończyć edukację na poziomie średnim lub nawet wyższym. Do prowadzonej przez Jeevodaya szkoły chodzą też zdrowe dzieci z okolicy ośrodka.
Podobnie do przychodni ośrodka przychodzą po pomoc i nadzieję biedni ludzie z najdalszego sąsiedztwa, wśród nich osoby zarażone trądem i trwale okaleczone przez tę chorobę. Oprócz leków, czasem strawy, zyskują świadomość, że jednak ich życie ma dla kogoś wartość.