Sigmar Gabriel, wicekanclerz Niemiec, oraz prezydent Rafał Dutkiewicz złożyli kwiaty pod pomnikiem kard. Bolesława Kominka na wrocławskim Ostrowie Tumskim.
– Wrocław jest miastem, z którego wysiedlono Niemców; jest też miastem, do którego sprowadzili się wysiedleni ze swoich domów Polacy. Jest miastem wypędzeń – mówił u stóp pomnika R. Dutkiewicz. Podkreślał, że właśnie tu kard. B. Kominek – „ojciec pojednania europejskiego i polsko-niemieckiego” – zaczął pisać swój słynny list ze słowami „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, uzasadniając fakt jego powstania przekonaniem, że „nacjonalizmy są wczorajsze”.
– Wrocław jest nie tylko fantastycznym i pięknym miastem, ale jest też miastem łączącym polską i niemiecką historię – stwierdził Sigmar Gabriel. Wspomniał, że część jego krewnych, zwłaszcza ze strony ojca, pochodziła z okolic odległych o ok. 150 kilometrów od Wrocławia, ze Śląska. Opuścili te okolice po 1945 r., jak i mama, pochodząca z Lidzbarka Warmińskiego.
– W mojej rodzinie było podobnie jak w wielu rodzinach w Niemczech. Część rodziny, ze strony mamy, wiedziała, że utraciła swój dom i wiedziała, że Niemcy winne są popełnionych zbrodni, natomiast ojciec nigdy tego nie pojął – mówił wicekanclerz, wspominając, że część krewnych w trudnych dla Polski czasach pakowała paczki i wysyłała je do Polski, a on sam stopniowo odkrywał to, co łączy oba kraje.
– Myślę, że kard. Kominek stanowi większą część europejskiej świadomości niż nam się wydaje – zauważył, podkreślając odwagę hierarchy, formującego myśl o pojednaniu w czasach komunistycznego reżimu. Wyraził przekonanie, że i dziś kluczowe dla życia w pokoju jest „pojednanie, a także wyparcie nacjonalizmu”.
– Zaproponowałem panu prezydentowi, by utworzyć specjalne stypendium, nazwane imieniem kard. Kominka – które umożliwiłoby przyjazd do Wrocławia, który ma tak piękny uniwersytet, wielu młodym ludziom – dodał.
Sigmar Gabriel stał na czele delegacji niemieckiej, która przyjechała do Wrocławia, by zapoznać się z programem Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016.